Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
10/05/2018 - 21:00

Co w majowym miesięczniku "Sądeczanin"?

Dla jednych to sposób na życie, dla innych tylko odskocznia od codziennej orki, ale niezależnie od powodów, na wszystkich, którzy lubią wskoczyć na rower, z roku na rok czeka coraz więcej nie tylko ciekawych, ale coraz lepiej urządzonych tras.

Majowy miesięcznik SądeczaninJeździć można zarówno po mieście jak i między miastami. Coraz bardziej okazuje się, ze rower to też lekarstwo na zamknięty most...

Ta wypoczynkowa - brzydko mówiąc  - infrastruktura namnaża się, bo w rowerowe ścieżki i towarzyszące im punkty napraw i wypoczynku chętnie inwestują gminy, fundacje i stowarzyszenia (np. koordynowane przez Fundację Sądecką "Centra Aktywnego Wypoczynku") jak i samorząd wojewódzki. Dlaczego? Wyjaśnia to w rozmowie z nami Leszek Zegzda, członek zarządu województwa małopolskiego.

Z rowerowej rekreacji uczyniliśmy w majowym "Sądeczaninie" temat przewodni. Zapalonym rowerzystom jak i weekendowym amatorom polecam zwłaszcza bardzo obszerne zestawienie 12 najpiękniejszych tras Sądecczyzny oraz rowerowe kalendarium  imprez od maja do września  organizowanych lub współorganizowanych przez samorząd województwa. Każdy powinien tu znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. Tak pod względem stopnia trudności jak odległości od domu.

Jeśli na rowerową wyprawę  zabierzecie także "Sądeczanina", warto również sięgnąć po tekst specjalnie przygotowany przez Sławomira Wróblewskiego. Przekonacie się, jak daleko można zajechać, rozpoczynając jazdę rowerem na nowosądeckich wałach Dunajca...

Ale majowy Sądeczanin to również inne tematy. Autor głośnych "Nienauczalnych", Jakub Bulzak, tym razem zaprasza nas do refleksji nad położeniem Nowego Sącza - czy stanowi on peryferia, a może jednak centrum. Czego centrum? Zaskakująco wiele jest tych kręgów. Przekonajcie się sami. I podzielcie się własnymi przemyśleniami.

Barbara Paluchowa zajęła się tym razem losem bocianów w Piwnicznej-Zdroju. Szczęśliwie czy nieszczęśliwie, ale ptaki ulokowały się na kominie. Co z tego wynikło w tym roku? Są szanse, że finał będzie szczęśliwy, choć trudno powiedzieć w jakim stopniu  boćki zawdzięczają ocalenie jedynie uporczywemu interesowaniu dziennikarzy...

Majowy "Sądeczanin" to również dużo historii (w tym gorzkie refleksje uczestnika  sądeckiej akcji 'Żegota" w opracowaniu Sylwestra Rękasa) , materiały na temat reWitolda Kalińskiegoligii (wśród nich "Jorcait - noc cudów" Łukasza Połomskiego i tradycyjnie - tekst Grzegorza Szczeciny). Nie zabrakło również kontrowersyjnego - jak zawsze - felietonu  Witolda Kalińkiego. Zachęcam do lektury jak i współtworzenia tego unikalnego wydawnictwa jakim jest miesięcznik "Sądeczanin"

 [email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu