Co się stało? Aż pięcioro dzieci trafiło do szpitala podczas rekolekcji

Przed kościołem Miłosierdzia Bożego w Podłopieniu koło Limanowej zaroiło się od służb ratunkowych. Strażaków i ratowników medycznych postawiła na równe nogi informacja, że aż siedem osób w jednej chwili zasłabło podczas rekolekcji. Ostatecznie jednak pięcioro dzieci trafiło do szpitala.

Była godzina dziesiąta trzydzieści, jak przed kościołem Miłosierdzia Bożego w Podłopieniu w gminie Tymbark, zaroiło się od strażaków, ratowników medycznych i policjantów. I wcale to nie były ćwiczenia. Jak się okazało, podczas rekolekcji dla dzieci i młodzieży szkolnej, które odbywały się w świątyni parafialnej, nagle zasłabło aż siedem osób.

Strażacy i ratownicy udzielili im pomocy. Po przebadaniu medycy postanowili zabrać pięć osób na dodatkowe badania do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Limanowej.

Jak na razie nie wiadomo, co było przyczyną nagłego zasłabnięcia uczniów. Być może doszło do hiperwentylacji spowodowanej przez grupową panikę. Na czym to zjawisko polega? Na widok ucznia, który zemdlał albo zasłabł, kolejne osoby zaczynają uskarżać się na złe samopoczucie, wpadają w panikę i automatycznie zaczynają szybciej oddychać. Takie zachowanie prowadzi do hiperwentylacji.

Zobacz też Wypuścili już dzieci ze szpitala. Czy stały się ofiarami paniki?

Tego typu zdarzenia miały już miejsce na Sądecczyźnie. W 2018 roku podczas uroczystego apelu w Szkole Podstawowej nr 1 zemdlało kilkanaście osób. Trzynastu nastoletnich pacjentów trafiło do szpitala. Lekarze podejrzewali, że dzieci mogły się zatruć tlenkiem węgla albo niebezpiecznym gazem. Podejrzenia jednak nie potwierdziły się. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że wszystkie dzieci trafiły do szpitala z hiperwentylacją spowodowaną przez grupową panikę. ([email protected] Fot. OSP Podłopień)

Skomentuj