Choć ścisnął tęgi mróz, 57 autobusów wyjechało rano na miasto
Zobacz też: Wpadł do lodowatej rzeki, resztką sił próbował się dostać na krę
Z bazy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Nowym Sączu dzisiaj rano, przy tak niesprzyjających warunkach atmosferycznych wyjechało na trasy w mieście 57 miejskich autobusów. Co robi MPK, aby na miejskich trasach, w tak duży mróz nie było niespodzianek? O to zapytaliśmy prezesa spółki Jerzego Leszczyńskiego.
- Dzisiaj rano na ulice Nowego Sącza wyjechało łącznie pięćdziesiąt siedem autobusów – mówi prezes Leszczyński. – Pierwszy poranny autobus opuścił naszą bazę o godz. 4.07, a ostatni o godz. 6.08. Potem wyjeżdżały na miasto kolejne autobusy.
Jak sobie przy tak niskich temperaturach radzi spółka, by rano, gdy za oknem jest lodowato uruchomić autobus? Okazuje się, że te, które rozpoczynają poranne kursy stoją przez noc w dwóch halach na terenie bazy spółki.
- W ogrzewanych halach jest zdecydowanie wyższa temperatura niż na zewnątrz – tłumaczy prezes spółki. – Dlatego też nie ma problemu z uruchomieniem pojazdów.
Jednak, jak zaznacza prezes MPK, przy tak niskich temperaturach są problemy z myciem autobusów. Wiosną, latem i jesienią autobusy MPK myte są codziennie. Teraz tak nie jest. Przy takiej aurze autobusy myte są co drugi, trzeci dzień
- Przy tak niskich temperaturach myte są nieliczne autobusy i od razu wprowadzane są od razu do hali – tłumaczy nasz rozmówca. – Taki autobus musi w niej stać przynajmniej kilka godzin. [email protected], fot. TK.