Chełmiec: sołtys bierze ostro w obroty radnych od "taśm wstydu". Co to da?
O przeprowadzonym 6 września z naruszeniem prawa trzykrotnym głosowaniu radnych Komisji Skarg, Wniosków i Petycji chełmieckiej rady w sprawie skargi sołtysa Krasnego Potockiego na wójta gminy Chełmiec dotyczącego MPK pisaliśmy szczegółowo w publikacjach:
Chełmieckie „taśmy wstydu": „a Ty obywatelu siedź i płacz…”
Chełmiec: „przestępstwo”, „farsa” i „wstyd”? Rzecz o MPK i głosowaniu radnych
Radni głosowali tak długo, aż uzyskali wynik pozytywny dla wójta Bernarda Stawiarskiego. Z tej farsy wyłączyło się jedynie dwóch radnych: Jakub Ledniowski i Eugeniusz Rosiek, którzy nie wzięli udziału w kolejnych głosowaniach.
Już na sesji 30 września sołtys Krzysztof Kornaszewski bez owijania w bawełnę, powołując się na konkretne orzeczenia sądów podsumował sytuację następująco, przytoczmy najbardziej wymowny fragment: - Jakakolwiek zaś reasumpcja głosowania może być dopuszczalna tylko wyjątkowo i tylko w razie stwierdzenia w jego toku oczywistych uchybień i omyłek. W przeciwnym razie byłaby to wada formalna w zakresie procedowania skutkująca nieważnością tak podjętej uchwały.
Wystąpienie sołtysa poprzedzało tę część sesji, podczas której radni mieli przyjąć decyzję Komisji i ją przegłosować. W ślad za wystąpieniem sołtysa Krzysztofa Kornaszewskiego radny Stanisław Kuzak zawnioskował by projekt uchwały w tej sprawie zdjąć z porządku obrad. I tak też się stało. Jednocześnie zapadła decyzja, by skarga wróciła do ponownego rozpatrzenia w Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. Co dalej? Otóż Kornaszewski bierze sprawy w swoje ręce i twardo – wniosek złożył na piśmie - domaga się od członków Komisji, by przed rozpatrzeniem skargi rozpoznała kilka ważnych wątków.
Zobacz też: Koniec gehenny w Biczycach Górnych? Rozbudują tu sieć wodociągową
Po pierwsze wnioskuje przeprowadzenie analizy możliwości przemieszczania się mieszkańców Krasnego transportem publicznym w odniesieniu do funkcjonujący obecnie rozkład jazdy prywatnego przewoźnika – kurs poranny w kierunku Nowego Sącza o godzinie 5.25 i dwa kursy popołudniowe z Nowego Sącza w kierunku Krasnego Potockiego o 13. i 15.10. Sołtys zastrzega, że analiza ta ma zostać przeprowadzona w oparciu o ośmiogodzinny system pracy z uwzględnieniem przedziałów czasowych obowiązujących w różnych branżach – 6. – 14., 7. – 15., 8. – 16., 10. -18. I tzw. drugiej zmiany.
Sołtys domaga się też, by radni zbadali czy wójt podjął jakiekolwiek działania w sprawie zapewnienia mieszkańcom Krasnego Potockiego dostępu do transportu publicznego do czasu, gdy do wojewody wpłynęła skarga w tej sprawie, czyli do dnia 31. lipca 2019. Przy czym samorządowiec zastrzega, że działania po tym terminie nie są już przedmiotem skargi i żąda sprawdzenia wszystkich dokumentów w tej sprawie i przeanalizowania wypowiedzi wójta oraz jego przedstawicieli w tej sprawie.
Kornaszewski chce też wskazania konkretnej osoby, która odpowiada za to, że do wójta nie dotarły uchwały sołectwa w sprawie transportu zbiorowego podjęte we wrześniu 2018 i czerwcu 2019 roku.
Sołtys chce też by członkowie Komisji z wyprzedzeniem informowali go o terminach kolejnych posiedzeń w tej sprawie. Szczególnie takich, podczas których będą redagowane formalne dokumenty w tej sprawie. Czy i w jakim zakresie postulaty Kornaszewskiego zostaną spełnione? Do tematu wrócimy.
ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info