Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
09/11/2019 - 15:40

Skończył ze sobą koło własnego domu. To był taki dobry porządny człowiek…

Mieszkańcy Mystkowa są wstrząśnięci tragedią, jaka rozegrała się w ich wsi w piątkowy wieczór. Ich sąsiad najpierw groził, że wysadzi dom, potem targnął się na swoje życie. Dziś wszyscy o tym mówią. – To był zwykły porządny człowiek. Nic w jego zachowaniu nie zapowiadało tego strasznego dramatu.

Przypomnijmy, że było tuż przed godziną dziewiętnastą, kiedy sądeckich strażaków zaalarmowali policjanci. To było wezwanie do Mystkowa. Zamknięty w mieszkaniu mężczyzna groził, że wysadzi dom w powietrze.

Czytaj też Tragedia w Mystkowie. Najpierw groził, że wysadzi dom. Potem rozegrał się dramat

Ten dramat niestety znalazł tragiczny finał. Kiedy policjantom i strażakom udało się wejść do mieszkania, desperata w środku nie było. Znaleźli go obok domu. Powiesił się na owocowym drzewie. Nie powiodły się próby reanimacji ratowników pogotowia.

Mieszkańcy Mystkowa są wstrząśnięci – mówi sołtys wsi Stanisław Poręba. - Nie mogliśmy uwierzyć w to co się stało. Dobrze go znałem. To był zwyczajny, porządny dobry  człowiek. Naprawdę nie dostrzegłem żadnych niepokojących sygnałów. Niczego takiego nie słyszałem też od innych sąsiadów.

Mężczyzna miał po sześćdziesiątce. Był już na emeryturze. Wcześniej zajmował się budowlanką. Trochę pracował na Śląsku, jeździł też za granicę. Trzy lata temu osiadł na stałe w domu.

- Pomógł córkom pobudować domy, bo się przecież dobrze na tym znał.  Często go widziałem w obejściu. Wydawało się, że w tej rodzinie jest pełna harmonia mówi sołtys. -  Co tam się wydarzyło, tego nikt nie wie.  Może doszło do jakiejś sprzeczki. Kto to wie, co człowieka gryzie. Może jak tak ciągle był w rozjazdach,  nie mógł sobie znaleźć miejsca, może był przyzwyczajony do innego trybu życia….  Taka straszna tragedia, szkoda człowieka.  Co to się teraz dzieje z tymi ludźmi -  wzdycha Poręba.

Ledwie miesiąc temu w Skrzydlnej koło Limanowej też rozegrały się dramatyczne sceny.  Emerytowany policjant groził, że wysadzi dom w powietrze. W środku była z nim żona, którą chciał zabić. Dzięki wielogodzinnym negocjacjom z desperatem, udało się uniknąć tragedii.  

Czytaj też Chciał zabić żonę. Negocjacje trwały wiele godzin [ZDJĘCIA, WIDEO]

Każdego dnia w Polsce śmiercią samobójczą ginie około 15 osób. To tragiczne statystyki. Niestety ten problem dotyka również niektórych mieszkańców Sądecczyzny, którzy w ten sposób chcą uciec od problemów. W ostatnich miesiącach wielokrotnie pisaliśmy o mieszkańcach Sądecczyzny, którzy odebrali sobie życie.

- Nie ma chyba takiej osoby, która nie miałaby doświadczeń samobójczych - mówił w rozmowie z „Sądeczaninem” jeden z policjantów z komendy wojewódzkiej policji w Krakowie. - Wiele osób w ten sposób straciło kogoś bliskiego, niektórzy sami mieli myśli samobójcze albo zetknęli się z nimi u swoich bliskich. Niestety wciąż niewiele osób wie, jak rozpoznać i co najważniejsze uratować samobójcę.

Czytaj też Rozpaczliwie szukali go bliscy. Znaleźli. Wisiał na drzewie w pobliskim lesie

Psycholodzy  zwracają uwagę, że osoby, które mają myśli samobójcze, bardzo często mówią o tym. Mają problemy z jedzeniem i spaniem, drastycznie zmieniają swoje zachowanie. Niejednokrotnie zrywają kontakt z bliskimi, tracą zainteresowanie pracą, szkołą i dotychczasowym hobby. Przygotowują się do śmierci pisząc testament, list pożegnalny i porządkując swoje sprawy. Rozdają bliskim ważne dla nich przedmioty, podejmują ryzykowne działania, nie troszczą się o wygląd zewnętrzny i częściej niż zwykle piją alkohol, biorą leki i narkotyki. W szczególny sposób zagrożone samobójstwem są osoby, które już wcześniej próbowały odebrać sobie życie lub okaleczały się.

- Szukaj pomocy u osób oraz w instytucjach pomocowych takich, jak psycholog, psychiatra, telefon zaufania 800-70-22-22, lub 1161-23, Ośrodek Interwencji Kryzysowej, czy Poradnia Zdrowia Psychicznego –radzi policjanci.

[email protected] fot. ilustracyjne
 







Dziękujemy za przesłanie błędu