Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
29/09/2017 - 14:05

Broń dla każdego obywatela? Chciałbyś mieć w domu karabin lub pistolet?

Dziś, 29 września odbyło się w Sejmie pierwsze czytanie projektu ustawy o broni i amunicji. Jedną z najgoręcej dyskutowanych fragmentów jest część dotycząca pozwoleń na broń, w myśl której organem uprawnionym do wydawania pozwolenia mają być starostowie a opiniować, czy ktoś może czy nie może posiadać broń mają lekarze rodzinni.

Nasz rozmówca zgadza się, że w krajach typu Stany Zjednoczone czy Australia, gdzie jest dużo terenów dzikich, odludnych, niebezpiecznych rzeczywiście ma to sens. Podobnie jak w części Polski, ale tylko w części, na przykład w Bieszczadach, gdzie wilki czy nawet niedźwiedzie podchodzą pod domostwa i stanowią realne zagrożenie dla ludzi. Oczywiście to przykład przejaskrawiony, ale trafiający w sedno.

- W tej chwili kwestia posiadania broni dotyczy tylko myśliwych, którzy traktują to jako hobby i tych, którzy czują się w jakiś sposób zagrożeni: biznesmenów, złotników, właścicieli kantorów a reszta ludzi tej broni nie ma. I dobrze. Zasada generalna jest taka, że jak masz broń, to nie po to, żeby kogoś straszyć, tylko po to, żeby jej użyć.

Zobacz też: Już trzy tysiące złotych nagrody! Policja szuka mordercy Reksia

Fugiel zastrzega, że zanim dostał uprawnienia do opiniowania w sprawach zezwoleń na broń musiał przejść tygodniowy, bardzo wymagający i obszerny w zagadnieniach kurs, gdzie nie tylko uczył się prawa, ale tego wszystkiego co z bronią, konsekwencjami jej użycia itp.  Jest związane.

Lekarz podkreśla, że obecnie zanim chętny na posiadanie broni dostanie u niego pozytywna opinię, musi pozyskać opinię psychologa i psychiatry. Wystarczy, że diagnostyka – i to też nie standardowa – wykaże, że dana osoba ma, może mieć zaburzenia emocjonalne, skłonność do przemocy, przez to sito nie przejdzie. – Zdarzali się tacy, co wszędzie widzieli tylko krew. Zdarzali się tez tacy, którym psycholog lub psychiatra odmówił wydania pozytywnej opinii a ono przychodzili do mnie i pytali wprost: czy nie da się coś załatwić.

Dlaczego Fugiel to tak podkreśla? Bo na lekarzy rodzinnych spadnie cała odpowiedzialność za to, że broń może trafić w niepowołane ręce. – Ja sam wydałem pozytywną opinię osobie, która potem komuś z rodziny groziła, że ją zastrzeli. Pozwolenie oczywiście zostało mężczyźnie odebrane. Miałem znajomego myśliwego, który strzelał do wron na podwórku w moim sąsiedztwie. Ten człowiek tez stracił z miejsca pozwolenie na broń. W takich sytuacjach, gdy dojdzie do tragedii cała odpowiedzialność spadnie na lekarzy rodzinnych.

Zobacz też: Jodłownik: Groził, że ich pozabija. Miał przy sobie broń

Nasz rozmówca zastrzega też, że trzeba brać pod uwagę czynnik zagrożenia dla osób trzecich. Broń musi odpowiednio zamknięta, do tego potrzebny jest jeśli nie sejf, to odpowiednio zabezpieczona metalowa skrzynia. Takich rzeczy trzeba będzie każdej chętnej do posiadania na broń osoby nauczyć. – A jak mówi stare myśliwskie przysłowie: każda nienaładowana strzelba raz w roku sama strzela…

A jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie? Czekamy na komentarze, zapraszamy do udziału w sondzie a do tematu na pewno wrócimy.

ES [email protected] Fot.: Krzysztof Stachura







Dziękujemy za przesłanie błędu