Bohaterowie pierwszej linii frontu przepracowani. Wyczerpanie to ich codzienność
Dyrektor Latacz potwierdza, że personel medyczny w sądeckim szpitalu daje z siebie dosłownie wszystko. I naturalną koleją rzeczy, w tak trudnej koronawirusowej rzeczywistości jest to, że personelu medycznego brakuje, ale jest również i to, że jest przemęczony. Wyczerpany do granic możliwości.
Sądecki szpital nie jest tutaj ewenementem. Podobnie jest i w innych szpitalach, czy pogotowiach ratunkowych w kraju.
- Zdarza się, że lekarz musi zrobić wizytę u ponad dwudziestu pacjentów. Mam tutaj na myśli oddział, na którym nie przebywają chorzy „covidowi” – dodaje lekarz. – W normalnych warunkach jest to wręcz, w szpitalu specjalistycznym, nie do pomyślenia.
Prawda jest prosta – kwituje rozmowę doktor Latacz.
- Ludzie przychodzą do pracy i zastanawiają się kiedy nie przyjdą, bo…padną.
Cała, przejmująca rozmowa z zastępcą dyrektora sądeckiego szpitala w materiale filmowym.
i.michalec@ sądeczanin.info, fot. IM, film: Daniel Szlag.