BMW płonęło jak pochodnia. Co się wydarzyło na Lwowskiej w Nowym Sączu [ZDJĘCIA]
Wyjątkowo pechową końcówkę tygodnia zaliczył kierowca, któremu zapalił się samochód. Kiedy na miejsce przyjechali strażacy, auto płonęło jak pochodnia.
To nie był dobry, piątkowy wieczór dla kierowcy BMW. Pechowcowi zapaliło się auto. Na szczęście zdołał wydostać się z samochodu. Nic mu się nie stało. Wszystko wydarzyło się na parkingu przy ulicy Lwowskiej w Nowym Sączu.
Czytaj też Tragedia w Mystkowie. Groził, że wysadzi dom, potem rozegrał się dramat
Kiedy na miejsce przyjechali strażacy całe auto stało w płomieniach. Pożar udało się stłumić za pomocą ciężkiej, gaśniczej piany. Przez jakiś czas jeden pas jezdni był zablokowany przez wozy strażackie. Ruch odbywał się wahadłowo.
Czytaj też Noc i gęsta mgła. To się nie mogło dla nich dobrze skończyć
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.
[email protected] fot. PSP Nowy Sącz