Bezdomni spędzili święta w namiotach nad Kamienicą. Tak żyją od miesięcy

Co roku w porze jesienno-zimowej, gdy temperatura spada poniżej zera, policjanci na swoich stronach internetowych i za pośrednictwem mediów apelują, aby zwracać szczególną uwagę na osoby bezdomne i nietrzeźwe. Przy tak niskiej temperaturze i braku schronienia ich życie jest zagrożone.

Wielką czujnością wykazał się nasz Czytelnik, który kilka dni temu zaalarmował naszą redakcję.

- Często jeżdżę na rowerze po ścieżce, która ciągnie się wzdłuż rzeki Kamienica w Nowym Sączu. Jakiś czas temu moją uwagę zwróciły trzy namioty postawione w lasku obok ścieżki. Podobno już od dłuższego czasu tam są, ale w lecie gdy na drzewach są liście, nie są one widoczne. Dopiero w zimie rzucają się w oczy. Obok namiotów są garnki, kubki, leżak, butelki z wodą, koce. Wszystko wskazuje na to, że ktoś tam mieszka. Prawdopodobnie osoby bezdomne. Czy ktoś się nimi interesuje? Może nikt nie wie, że tam mieszkają ludzie. Przy tak niskiej temperaturze mogą zamarznąć – napisał do naszej redakcji pan Norbert prosząc o interwencje w tej sprawie.

Zobacz też Jest bezdomny, śpi pod balkonem. Jego historia porusza, jego los oburza

Niezwłocznie udaliśmy się na miejsce, aby zweryfikować informacje przekazane przez naszego Czytelnika. Rzeczywiście około dwustu metrów od mostu 700-lecia, tuż obok ścieżki rowerowej nad Kamienicą, w lasku są postawione trzy namioty. Na pierwszy rzut oka to miejsce przypomina obozowisko harcerskie. Rzeczy znajdujące się obok namiotów wskazują na to, że ktoś tam mieszka. Nam niestety nie udało się nikogo zastać.

Zobacz też Choć bezdomny i mieszka pod balkonem, jest szczęśliwy. Nie chce pomocy

W tej sprawie skontaktowaliśmy się z policją, aby sprawdzić, czy funkcjonariusze wiedzą o tych osobach. Okazało się, że bezdomni, którzy zamieszkali w namiotach nad rzeką są znani funkcjonariuszom.

- Mieszka tam kobieta i mężczyzna – powiedziała nam kom. Justyna Basiaga z sądeckiej policji. Często odwiedzają ich dzielnicowi, którzy oferują pomoc. Ich warunki bytowe są znane także strażnikom miejskim i pracownikom Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Osoby, które mieszkają w namiotach nad Kamienicą zostały poinformowane o różnych formach pomocy, z których mogą skorzystać, jednak – jak się okazuje – nie potrzebują żadnej pomocy.  

Mimo wszystko godna uznania jest postawa naszego Czytelnika pana Norberta, który wykazał się wielką czujnością i któremu nie był obojętny los bezdomnych. Oby jak najwięcej było takich osób jak pan Norbert, a być może wielu tragedii udałoby się uniknąć. ([email protected] Fot. Pan Norbert, R. Gajewski)