Bankruci się odwołali, ale sąd dał zielone światło dla sprzedaży MMC Brainville
Zobacz też: Domaga się, by burmistrz Starego Sącza kupił broń i uzbroił wszystkich mieszkańców! Na serio!
Przypomnijmy. 13,9 miliona złotych, taki był finał kilkunastej z kolei licytacji Miasteczka Multimedialnego, która odbyła się 29 października 2021 roku. Miasteczko kupił przedsiębiorca z Katowic, który – wedle informacji od syndyka Witolda Kadłuczki – chce pozostać anonimowy do czasu zamknięcia wszystkich procedur. I już była nadzieja na to, że niszczejący budynek w końcu ożyje. Ale był jeden haczyk – do szczęśliwego końca trzeba było tzw. przybicia, czyli musiały upłynąć terminy, w których wszyscy pozostali uczestnicy mogli się odwołać od wyników postępowania.
I zaraz potem okazało, że sami bankruci nie zgadzają się na uzyskaną cenę – prezes upadłej spółki MMC Brainville Małgorzata Szostkiewicz rzeczywiście poszła z tym do sądu.
Zobacz też: Stoi i niszczeje… Zobaczcie, jak teraz wygląda MMC Brainville. Obraz dnia [ZDJĘCIA]
To było w kwietniu tego roku i już wtedy syndyk nie krył obaw, że sprawa się może przeciągać. Tyle, że w optymistycznych rokowaniach mówiło się o dwóch miesiącach. Było ryzyko, że inwestor, nabywca może się wycofać z transakcji. Dziś, dopiero wrześniu, możemy mówić o szczęśliwym finale sprawy. Sąd odrzucił roszczenia upadłej spółki, jest zielone światło dla wspomnianego przybicia.
– Do upadłej spółki skierowano pouczenie, że przysługuje zażalenie, a według mojej wiedzy nie przysługuje. Spodziewam się, że do miesiąca sprawa zostanie rozstrzygnięta – powiedział w rozmowie z „Radiem Kraków” syndyk.
Ilu wierzycieli upadłego Miasteczka Multimedialnego uda się spłacić dzięki tym niecałym 14 milionom odzyskanym dzięki sprzedaży pieniądzom? Bo – przypomnijmy - jest ich niemal stu. – Swoje wierzytelności na pewno w całości odzyska Santander Bank, który udzielił spółce kredytu hipotecznego - mówił nam już w październiku Kadłuczka. ([email protected] Fot.: archiwum sadeczanin.info)