Ależ oni są bezczelni! Grasują telefoniczni oszuści z nowym przekrętem

Oszuści „na rachmistrza” , którzy trudnili się wyłudzaniem danych osobowych wcale nie zniknęli razem z zakończeniem spisu powszechnego. Grasują nadal. Swoich ofiar szukają wśród tych, którzy nie dopełnili  ustawowego obowiązku i teraz  boją się, że zapłacą grzywnę. To dlatego szukają kontaktu z jakimkolwiek rachmistrzem.  Ci fałszywi, na których trafiają pytają między innymi  o dane z dowodów osobistych lub do logowania w banku, także o zarobki i  majątek. O sprawie pisze portal prawo.pl.    

Czytaj też Arek z Sącza rozebrał się do naga w Top Model. Szokujące wyznanie [ZDJĘCIA]  

W rzeczywistości GUS takich informacji nie zbierał – zauważa serwis, który  przywołuje wyniki badania przeprowadzonego w  pierwszej połowie  tego roku przez portal ChronPESEL.pl i Krajowy Rejestr Długów pod patronatem Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Co czwarty ankietowany potwierdził, że w czasie pandemii otrzymał telefon z prośbą o podanie numeru PESEL lub danych do logowania w bankowości elektronicznej.  

Naiwnych nie brakuje.  Jak się okazuje jedna na dziesięć osób przyznała, że zdarzyło jej się przekazać dane do logowania osobom trzecim. Najczęściej dotyczyło to najmłodszej grupy badanych w wieku od 18 do 24 lat, w której przyznało się do tego blisko 30 proc.

Czytaj też Co ona wyprawia! Nasza sądecka gwiazda Katarzyna Zielińska... ześwirowała

Jak informuje GUS, pisze prawo.pl,  rachmistrzowie oddzwaniają jeszcze do tych,  którzy przed 30 września nie zgłosili chęci udziału w spisie. Niektórzy szukają na ten temat informacji w Internecie i w ten sposób wpadają w sieci oszustów.  

– Jeśli nie wypełniliśmy spisu przed 30 września i przed upływem tego terminu nie zgłosiliśmy się do GUS-u, nie możemy już tego zrobić. Nie dajmy się nabrać na umieszczane na różnych forach numery rachmistrzów czekających na spóźnialskich – przestrzega cytowany przez prawp.pl  Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl.

- Ostrożność zachować powinni również ci, którzy spis wypełnili. Oni powinni z kolei uważać na telefony i wizyty rachmistrzów, którzy będą twierdzili, że trzeba coś uzupełnić lub ponownie wypełnić ankietę. Spis wypełnia się tylko raz i przy każdej takiej próbie kontaktu powinna nam się zapalić czerwona lampka ostrzegawcza – tłumaczy Drozda i przypomina, że dzwoniący rachmistrz powinien podać imię i nazwisko oraz swój identyfikator,  co można sprawdzić w internetowej bazie na stronie spisu lub z pomocą spisowej infolinii spisową.

Oszusta zdemaskować możemy także po zadawanych pytaniach. Żaden rachmistrz nie będzie nas prosił o podanie kwoty naszych zarobków, oszczędności, numeru konta, PIN do karty czy dane do logowania do bankowości internetowej. Takie pytania mogą świadczyć o próbie wyłudzenia – dodaje  eskspert.

Z sondażu serwisu ChronPESEL.pl. wynika, że  blisko 40 proc. ankietowanych zadeklarowało, że nie wie, jakie działania należy podjąć w przypadku wyłudzenia. Dlatego oprócz zachowania ostrożności, należy od razu reagować w sytuacjach, w których mamy podejrzenie, że doszło do kradzieży danych, ponieważ może to prowadzić do przykrych konsekwencji np. w postaci zaciągniętych w naszym imieniu zobowiązań. Wszystkie takie przypadki należy zgłaszać na policję. Warto również, zgodnie z rekomendacją Urzędu Ochrony Danych Osobowych, założyć konto w systemie informacji gospodarczej, aby monitorować swoją aktywność kredytową.

Jak pisze portal prawp.pl,  wedle zapewnień  GUS, wszystkie dane osobowe przetwarzane w ramach prac spisowych są poufne i podlegają szczególnej ochronie. Od momentu ich zebrania stają się danymi statycznymi i objęte zostają tajemnicą statystyczną, która ma charakter absolutny – jest wieczysta, obejmuje wszystkie dane osobowe i nie przewiduje żadnych wyjątków umożliwiających jej uchylenie. Za złamanie tajemnicy i udostępnienie tych informacji w celach innych niż przewidziane przez spis grozi odpowiedzialność karna. ([email protected]