Alarm w starosądeckim muzeum. Zobacz, co zrobili wandale
Dzisiaj (18 lutego) kilka minut po północy na starosądeckim Rynku rozległ się alarm, który włączył się w Muzeum Regionalnym im. Seweryna Udzieli. Błyskawicznie pod budynkiem zjawili się pracownicy firmy ochroniarskiej zabezpieczającej ten zabytkowy obiekt. Okazało się, że ktoś wybił trzy szyby w oknach muzeum.
W jednej z kwater okiennych wandal (le) rozbił (li) dwie szyby, w drugiej – jedną. Kustosz Andrzej Długosz, kierujący tą placówką, jest zbulwersowany takim postępkiem chuliganów.
- Kilka minut po północy otrzymałem telefon z firmy, która ochrania nasze muzeum, że w budynku włączył się alarm – powiedział naszemu portalowi kustosz starosądeckiego muzeum. – Ta wiadomość dosłownie mnie „zmroziła”. Jak najszybciej dotarłem do muzeum. Na miejscu byli już ochroniarze. Zobaczyłem szkło i wybite szyby w oknach od strony rynku.
W oknach muzeum zostały zamontowane specjalne grube szyby posiadające filtr UV, które, z uwagi na zgromadzone w muzeum zbiory, nie przepuszczają do wnętrza promieni słonecznych.
Kustosz starosądeckiego muzeum szacuje straty na 1000 złotych. To nie pierwsza taka sytuacja, że wandale rozbijają muzealne szyby.
- Zdarzyło się to już przed kilkoma laty od strony ul. Kopernika. Szyby były wybijane dwukrotnie w krótkim odstępie czasu – dodaje Andrzej Długosz. – Policja była o tych zdarzeniach powiadamiana. Niesyty, obie sprawy zostały przez nią umorzone z powodu niewykrycia sprawców.
Dzisiaj w nocy na miejscu zdarzenia pracowali również zaalarmowani funkcjonariusze policji.
- Jestem oburzony tym, że ktoś ważył się zniszczyć obiekt wpisany do rejestru zabytków – stwierdza Długosz. – Mam nadzieję, że policja zatrzyma osobę, albo osoby, które dopuściły się tego aktu wandalizmu. Wierzę, że pomocny dla funkcjonariuszy okaże się monitoring, który zainstalowany jest w Rynku.
(MIGA)
Fot. arch. Muzeum w Starym Sączu.
- Kilka minut po północy otrzymałem telefon z firmy, która ochrania nasze muzeum, że w budynku włączył się alarm – powiedział naszemu portalowi kustosz starosądeckiego muzeum. – Ta wiadomość dosłownie mnie „zmroziła”. Jak najszybciej dotarłem do muzeum. Na miejscu byli już ochroniarze. Zobaczyłem szkło i wybite szyby w oknach od strony rynku.
W oknach muzeum zostały zamontowane specjalne grube szyby posiadające filtr UV, które, z uwagi na zgromadzone w muzeum zbiory, nie przepuszczają do wnętrza promieni słonecznych.
Kustosz starosądeckiego muzeum szacuje straty na 1000 złotych. To nie pierwsza taka sytuacja, że wandale rozbijają muzealne szyby.
- Zdarzyło się to już przed kilkoma laty od strony ul. Kopernika. Szyby były wybijane dwukrotnie w krótkim odstępie czasu – dodaje Andrzej Długosz. – Policja była o tych zdarzeniach powiadamiana. Niesyty, obie sprawy zostały przez nią umorzone z powodu niewykrycia sprawców.
Dzisiaj w nocy na miejscu zdarzenia pracowali również zaalarmowani funkcjonariusze policji.
- Jestem oburzony tym, że ktoś ważył się zniszczyć obiekt wpisany do rejestru zabytków – stwierdza Długosz. – Mam nadzieję, że policja zatrzyma osobę, albo osoby, które dopuściły się tego aktu wandalizmu. Wierzę, że pomocny dla funkcjonariuszy okaże się monitoring, który zainstalowany jest w Rynku.
(MIGA)
Fot. arch. Muzeum w Starym Sączu.