Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
27/05/2018 - 15:20

Krzysztof Głuc kandydatem lokalnego PiS na prezydenta Nowego Sącza

Choć informacja jest nieoficjalna, już wiadomo, że to Krzysztofa Głuca chcą wystawić lokalni działacze Prawa i Sprawiedliwości do walki o fotel prezydenta miasta w wyborach samorządowych. Szefujący partii w Nowym Sączu Patryk Wicher nabrał wody w usta, ale kandydat na kandydata już kreśli wizję rządzenia w magistracie.

- Nie będę w ogóle komentował tych informacji - mówił Wicher w telefonicznej rozmowie z Sądeczaninem. Nie chciał też odpowiedzieć na pytanie, czy w ogóle takie spotkanie się obyło i kiedy.

Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że decyzję o wystawieniu Krzysztofa Głuca komitet miejski Prawa i Sprawiedliwości podjął jeszcze przed posiedzeniem komitetu politycznego partii, który 24 maja wskazał kilkudziesięciu kandydatów na prezydentów powiatowych miast. Dlaczego na tej liście nie było Nowego Sącza? Pytany o to w rozmowie z Sądeczaninem szef regionalnych struktur partii Wiesław Janczyk powiedział, że ta kwestia w ogóle nie była dyskutowana, ale na temat wyboru Głuca nie puścił pary z ust.

Czytaj też Pytamy posła Janczyka. Gdzie się podział sądecki kandydat PiS na prezydenta?

Czy mogący się pochwalić tytułem doktora Krzysztof Głuc, dyrektor Małopolskiej Szkoły Administracji Publicznej i adiunkt Uniwersytetu Ekonomicznego, zyska akceptację centralnych władz ugrupowania, w którym decydujący głos na temat uchodzącego za bastion prawicy Nowego Sącza na pewno będzie miał sam Jarosław Kaczyński?  Głuc nie jest członkiem partii, ale to faworyt Ryszarda Nowaka, zaufanego druha prezesa z „zakonu PC”, czyli czasów Porozumienia Centrum. 

Czytaj też Menadżer na prezydenta ? Ryszard Nowak ma nowego faworyta na swojego następcę

Kiedy na politycznej giełdzie nazwisk kandydatów do rządzenia w sądeckim ratuszu pojawił się Głuc, który kilka lat temu był wiceprezesem Sądeckich Wodociągów, w samych superlatywach wypowiadał się o nim szef miejskich struktur Patryk Wicher.

- To świetny menadżer i znawca unijnych funduszy, z drugiej strony odpowiadał w spółce za negocjacje z ludźmi. Poznawał ich problemy, bolączki i skutecznie potrafił je rozwiązywać. Krzysztof Głuc jest idealnym połączeniem menadżera i kogoś, kto umiejętnie buduje dobre relacje z ludźmi. To w sensie merytorycznym bardzo dobry kandydat na prezydenta.

Czy do Głuca dotarła już oficjalna informacja?

- Nie - odpowiada. - Wiem tylko, że była dyskusja, ale ustaleń nie znam. Nie jestem przecież członkiem partii. Decyzja i tak zapadnie w centrali. Z pokorą trzeba czekać - mówił w telefonicznej rozmowie.

W sobotę domniemany kandydat na prezydenta, który pojawił się na spotkaniu z marszałkiem sejmu Markiem Kuchcińskim, dał się namówić na dłuższą rozmowę, w której przyznał, że jest gotów stanąć do wyborczej rywalizacji.

- Jestem pewien, że podołam temu wyzwaniu i że jestem w stanie zapewnić naszemu miastu, które ma ciągle bardzo wiele potrzeb, dobre lata na przyszłość.  Zadanie jest niełatwe i jego realizacja będzie się wiązać z dużym wysiłkiem i skupieniem wokół tego wielu ludzi.

Choć do wyborów samorządowych pozostało jeszcze kilka miesięcy to kandydat na prezydenta już pracuje nad swoim programem wyborczym.

- Byłbym nieodpowiedzialny, gdybym tego nie robił – stwierdził. – Mam nadzieję, że moje pomysły znajdą poparcie wśród mieszkańców Nowego Sącza, jeżeli oczywiście przyjdzie mi kandydować na prezydenta miasta.

Głuc przyznaje przy tym, że wyborów nie wygrywa się w pojedynkę.

- Oczywiście trzeba pracować z ludźmi. Całym zespołem – uważa. – Obiecuję, że będę starał się angażować jak najlepszych ludzi.

Zapytaliśmy również kandydata na prezydenta, czego potrzeba Nowemu Sączowi?

- Na pewno mądrego, stabilnego, codziennego zarządzania z wykorzystaniem wszystkich możliwych szans, ale także pewnej wizji. Nie takiej, gdzie chcemy być jutro, pojutrze, czy za rok, ale takiej, która precyzuje, gdzie Nowy Sącz będzie za dziesięć lat. Jest to kwestia odpowiedzialności za nas i za nasze dzieci. To kwestia odpowiedzialności za miasto. I ja tak właśnie patrzę na zarządzanie miastem - tłumaczy Głuc.

- Interesuje mnie perspektywa wieloletnia. Tylko wtedy pewne projekty mogą być realizowane z sensem - podkreśla. - Głęboko wierzę również w to, że Nowy Sącz powinien wzmocnić swoją pozycję subregionalną. Dla tego otoczenia, w którym funkcjonujemy, jesteśmy ważnym ośrodkiem miejskim. Historia setek lat pokazuje, że tego typu ośrodki mają zawsze bardzo duże znaczenie. Jesteśmy do tego predestynowani i powinniśmy to wykorzystać, we współpracy z wszystkimi ościennymi gminami, jak również powiatem.

Za kluczowe Głuc uważa kwestie dostępności terytorialnej i komunikacyjnej. W takich kwestiach, podkreśla, musi być wspólny głos.

- Nie chodzi o to, aby prezydent Nowego Sącza sam rozmawiał, lobował w takiej, czy innej kwestii. Tu musi być głos całego regionu. Chodzi o wykorzystanie wszystkich możliwych szans dla miasta. To kwestia pozyskiwania środków unijnych, ale też mądrego planowania finansowego na przyszłość. Jeśli będę wiedział, że za pięć lat miasto będzie czekał poważny wydatek, to trzeba się na to dobrze przygotować, ale równocześnie trzeba mieć w takiej kwestii stałą komunikację z mieszkańcami.

Kiedy będzie wiadomo, czy to Krzysztof Głuc zostanie namaszczony przez centralne władze Prawa i Sprawiedliwości na kandydata na prezydenta?

- Sądzę, że może to potrwać do dwóch tygodni. Następne obrady Sejmu będą dobrym momentem do tego, żeby odbyło się kolejne posiedzenie  komitetu politycznego. I pewnie wtedy ta decyzja zapadnie - mówił w rozmowie z Sądeczaninem szef regionalnych struktur partii Wiesław Janczyk.

[email protected] [email protected], Fot. IM.







Dziękujemy za przesłanie błędu