Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
14/02/2019 - 07:00

Wysłannicy świętego Walentego zaskoczą was dziś na ulicach Nowego Sącza [WIDEO]

Są uśmiechnięci, mają kosze pełne korowych, zrobionych z krepiny róż, słodkie piernikowe serca i kolorowe balony. Rozdadzą je dziś przechodniom na ulicach Nowego Sącza, bo dziś przypada najmilszy dzień w roku, Walentynki, święto miłości i przyjaźni. Emisariuszami świętego są wolontariusze Fundacji „Będzie dobrze”.

To już tradycja. Na kilka dni przed Walentynkami wolontariusze Fundacji „Będzie Dobrze” własnoręcznie robią piękne, kolorowe róże z krepiny, które potem wręczają przechodniom. Tek pogodnej, pełnej zapału gromadzie przewodzi Anna Pych, prezes Fundacji „Będzie Dobrze”.

- Rozdajemy nie tylko róże. Także piernikowe serca i kolorowe balony. Relacje ludzi są niesamowite. Wszyscy naprawdę się z tego się cieszą – mówi szefowa fundacji.

Walentynkowe święto wolontariusze łączą z  dobroczynną akcją zbierania pieniędzy dla jednego z podopiecznych. 

Tym  razem  chcemy pomóc Madzi Pawlik z Moszczenicy, która jest ciężko chora. Ma nie tylko wadę serca. Cierpi też na rozszczep kręgosłupa.  Konieczna jest operacja, a jej rodzice są w bardzo trudnej sytuacji finansowej. W ten sposób chcemy ich wesprzeć– dodaje Anna Pych. 

Tuż przed wyruszeniem na ulice Nowego Sącza wolontariusze Fundacji "Bedzie Dobrze" odwiedzili telewizyjne studio Sadeczanin.Info.

Dla niektórych  Walentynki to przejaw nadmiernej komercjalizacji rodem z Ameryki, dla innych sympatyczny dzień, który poświęcają na uszczęśliwienie swojej drugiej połówki. Zanim przygotujemy kolację przy świecach i romantycznej muzyce, warto przenieść się w czasie do odległej przeszłości, aby dotrzeć do źródeł rzeczonego święta. Wszak tradycje podobne Walentynkom były znane już w starożytności, zanim świat obiegł kult św. Walentego i jego powszechnie znanej dziś dobroczynności.

Walentynki już w starożytności!
Zanim świat dowiedział się o św. Walentym i jego dobroci, już w czasach starożytnego Rzymu istniała tradycja związana z obchodzeniem szczególnego święta. 14 bądź 15 lutego stanowił Dzień Płodności i Macierzyństwa, zwany także Luperkaliami. Była to zabawa na cześć boga płodności Faunusa Lupercusa. W nieco podobnym nurcie utrzymane były greckie marcowe Dionizje. W przeddzień obchodów Luperkaliów wszystkie panny, które chciały rychło wyjść za mąż i poznać przyszłego partnera, wrzucały kartki ze swymi imionami do dużego dzbana. Jak łatwo się domyślić, kartki te losowali następnie mężczyźni. Właścicielka wylosowanego imienia nie zawsze od razu stawała z danym kawalerem na ślubnym kobiercu, tym niemniej jednak tego dnia hucznie świętowano. Oczywiście bywało, iż pary, które połączyło losowanie, pozostawały razem już na całe życie.

Kim był patron zakochanych - św. Walenty?
Św. Walenty z wykształcenia był lekarzem, z powołania zaś kapłanem. Został pierwszym biskupem w miejscowości Terni, w Umbrii, ok. 100 km od stolicy ówczesnej Italii. Żył w III wieku w Cesarstwie Rzymskim. Z postacią świętego związana jest piękna legenda. Cesarz Klaudiusz II Gocki (Got), zabronił żenić się mężczyznom w wieku od 18 do 37 lat. Klaudiusz sądził, że najlepsi będą żołnierze nie posiadający żon, a potem i dzieci. Legionista bez rodziny nie musiał bać się o bliskich i mógł bez ograniczeń poświęcić się służbie wojskowej. Walenty, będąc już wtedy biskupem, nie mógł zaakceptować takiego stanu rzeczy i udzielał ślubów mimo zakazu. Został jednak pojmany i uwięziony.

Tam i jego trafiła strzała Amora: zakochał się w córce więziennego strażnika, która była niewidoma. Wedle legendy niewidząca dziewczyna, na skutek miłości Walentego, odzyskała wzrok. Wieści te rychło dotarły oczywiście do cesarza Klaudiusza, który nakazał zabić więzionego biskupa. Prawdopodobna egzekucja odbyła się właśnie 14 lutego 269 bądź też 270 roku. Jak przystało na dawne czasy, była niezwykle okrutna, bo w bardzo drastyczny sposób rozprawiono się ze skazańcami. Walentego bito dopóty, dopóki nie umarł. Na końcu ścięto mu głowę. Relikwie św. biskupa męczennika pochowane są bazylice w Terni. Napis znajdujący się na srebrnym relikwiarzu głosi: Święty Walenty, Patron Miłości.

Warto dodać, że w przeddzień męczeńskiej śmierci, biskup napisał swą pierwszą „walentynkę”, choć wówczas była to tylko krótka wiadomość do jego ukochanej, napisana ponoć na liściu w kształcie serca o takiej oto treści: „Od Twojego Walentego”… chociaż to legenda, jest ona żywa do dziś, czego najlepszym dowodem są tak popularne kartki walentynkowe. Kościół Katolicki od 496 roku obchodzi wspomnienie świętego Walentego oczywiście 14 lutego.

[email protected] fot. Fundacja "Będzie Dobrze"

Są uśmiechnięci, mają kosze pełne korowych, zrobionych z krepiny róż. Spotkasz ich w Walentynki




Galeria






Dziękujemy za przesłanie błędu