Wypadek w Naściszowej. Dachował samochód, którym jechała matka z dzieckiem

Dochodziła godzina dziewiąta, jak na pograniczu Nowego Sącza i Naściszowej doszło do wypadku. Z nieustalonych na tę chwilę przyczyn, na prostym odcinku drogi, dachował Ford na krakowskich numerach rejestracyjnych, za kierownicą którego siedziała kobieta. Autem jechało także dziecko. 

Zobacz też Koszmarne warunki na drogach. Jest bardzo ślisko, samochody lądują w rowach 

Już po chwili na sygnale przyjechała policja i karetka pogotowia ratunkowego. Chwilę później dotarły dwa zastępy strażackie. 

- Auto znajdowało się na prawym pasie drogi w kierunku Nowego Sącza, Było dość poważnie uszkodzone. Przez jakiś czas w tym miejscu ruch odbywał się wahadłowo - poinformował naszą redakcję Czytelnik, który akurat tamtędy przejeżdżał. 

Zobacz też Omal nie doszło do tragedii na DK-75. Wszystko zostało nagrane [FILM]

Załoga pogotowia ratunkowego przebadała poszkodowaną kobietę i jej dziecko. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. 

Policjanci ustalają teraz, jak doszło do tego wypadku. Być może samochód wpadł w poślizg i kobieta straciła nad nim kontrolę, ale czy rzeczywiście tak było, to już będą ustalać funkcjonariusze. Wczoraj w tym samym miejscu omal nie doszło do tragedii. Samochód terenowy na śliskiej drodze wpadł w poślizg. Kierowca na chwilę stracił nad nim panowanie. Pojazd omal nie potrącił mężczyzny, który poruszał się na hulajnodze. Niewiele brakowało, a zderzyłby się czołowo z jadącym z przeciwnego kierunku samochodem.

Kierowca miał sporo szczęścia, bo w ostatniej chwili udało mu się odzyskać panowanie nad autem. Naszemu Czytelnikowi, który akurat tamtędy przejeżdżał, udało się nagrać całe zdarzenie kamerą samochodową. Film rzeczywiście mrozi krew w żyłach. Zobaczcie sami. 

([email protected] Fot. RG, Film Rafał Górowski)