Wieża w Rytrze jak niebezpieczna pułapka! Wszystko przez wandali
Wcześniej, po zakończeniu ostatniego etapu prac rekonstrukcyjnych, na zamku w Rytrze można było zwiedzać tylko odtworzone tarasy na murach i dziedziniec. O wstępie na basztę nie było mowy.
Władze gminy od początku zastrzegały, że to miejsce – przede wszystkim przez wzgląd na bezpieczeństwo – dostępne będzie jedynie w towarzystwie upoważnionej osoby, pod kontrolą. I na pewno nie dla wszystkich. Tyle, że w niedzielę okazało się – ku uciesze zwiedzających – że brama wejściowa jest otwarta i można wspiąć się na sam szczyt wieży.
Zobacz też: Rytro: nic tylko szukać psa w skórze kura i garnca ze złotem! Metamorfoza baszty
- Widoki przecudowne. Nigdzie takich nie ma. Tylko te schody takie jakieś niebezpieczne. Zejście nie jest zabezpieczone i ktoś tu prędzej czy później spadnie. Przecież wystarczyłby jakiś murek – komentowali przyjezdni.
- Nie. Na basztę nie wolno wchodzić tylko, że jacyś wandale wyrwali dwie kłódki i nam całą bramę wejściową pokiereszowali - mówi wójt gminy Rytro, Jan Kotarba. - Miałem już taki sygnał wcześniej i z samego rana wysłałem pracownika żeby to zabezpieczył.
- Brama będzie znów zamknięta, ale chyba i tak tam jakąś barierkę ustawię, bo historia ze zrywaniem kłódek się powtarza, a nie chciałbym żeby komuś niezorientowanemu stała się krzywda – zapowiada wójt Rytra.
ES [email protected] Fot. i film ES