Wiadomo kim są szaleńczy w luksusowych autach którzy urządzili śmiertelny wyścig
Sędzia sądu powiatowego w Dolnym Kubinie zdecydował o zastosowaniu wobec 42-letniego Marcina L. aresztu jako środka zapobiegawczego - podaje radio RMF.- Kierowca Porsche Cayenne jest oskarżony o wywołanie ogólnego zagrożenia oraz spowodowanie śmierci obywatela Słowacji. Policja i prokuratura zarzucają Polakowi nadmierną prędkość i przekraczanie ciągłej linii. Grozi mu kara od 2 do 5 lat więzienia.
Czytaj też Trzej Polacy w luksusowych autach urządzili na Słowacji wyścig ze śmiercią
27-letniemu Adamowi S., który kierował ferrari i 26-letniemu Łukaszowi K. prowadzącemu mercedesa postawiono zarzut spowodowania ogólnego zagrożenia. Sędzia uznał, że mogą odpowiadać z wolnej stopy. Adam S. musiał zapłacić kaucję, której wysokości nie podano. Wedle nieoficjalnych ustaleń rozgłośni chodzi o 20 tys. euro.
Przypomnijmy, że Polacy w niedzielę około południa ścigali się na drodze prowadzącej z Dolnego Kubina w stronę polskiej granicy.
Na udostępnionym w sieci przez słowacką policję nagraniu widać, jak lewym pasem pędzą trzy luksusowe auta. Pierwszy w szaleńczym wyścigu wysunął się mercedes, który na ciągłej linii wyprzedził jadący przed nim samochód. Potem rozegrał się dramat. Porsche uderzył w jadące przed nim ferrari, którego kierowca zwolnił i wrócił na swój pas. Prowadzący porsche nie zdołał już tego zrobić i zderzył się czołowo z jadącą z naprzeciwka skodą fabią
Za kierownicą auta siedział 57-letni Słowak, mieszkaniec rejonu Dolnego Kubina. Zmarł w drodze do szpitala. Jego 50-letnia żona, została ciężko ranna, 21-letni syn doznał lekkich ran.
Słowak nie miał żadnych szans na uniknięcie zderzenia. Na jednym pasie był wyprzedzany samochód, na środku ferrari, w które uderzyło porsche. Droga w tym miejscu była z obu stron ograniczona barierami.
Z nieoficjalnych informacji - podaje RMF wynika, że właścicielem żółtego ferrari jest szef jednego z dużych zakładów poligraficznych z Poznania. Za kierownicą samochodu miał siedzieć jego 27-letni syn Adam S. Z kolei dziennik.pl ustalił że mercedesem kierował 26-letni polski dziennikarz motoryzacyjny. Samochód jest własnością polskiego przedstawicielstwa niemieckiej marki.
[email protected] fot.słowacka policja