Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
17/03/2023 - 21:15

Urzędnicy kontra Fakro, czyli komu mamy dziękować za korki na Węgierskiej (1)

Ponad dwa lata temu firma Fakro zaproponowała sądeckiemu magistratowi sposób na zmniejszenie korków na Węgierskiej. Pomysł był prosty - utwardzenie gruntowej, równoległej do Węgierskiej drogi. Tak, by odciążyła zapchaną autami ulicę. I co? I nic. Ponad dwa lata trwała wymiana pism, urzędnicy znaleźli powód by nic nie zrobić, a my jak staliśmy, tak stoimy w korkach.

Ale, od początku... Pomysł utwardzenia drogi mającej odciążyć Węgierską, prezes Fakro, Ryszard Florek, po raz pierwszy wysłał na ręce prezydenta Ludomira Handzla w październiku 2020 roku. Relacje między gigantem sądeckiego przemysłu a sądeckim magistratem już wtedy były fatalne.

Prezydent Ludomir Handzel publicznie oskarżał związaną z z Fakro Fundację „Pomyśl o Przyszłości” o podawanie nieprawdziwych informacji w sprawie planowanej budowy mostu i południowo-zachodniej obwodnicy miasta. Robiło się coraz goręcej, bo jedna i druga strona organizowały konferencje prasowe… Nie musimy dodawać, że do tej pory most, ani obwodnica, nie powstały. Tym bardziej warto było szukać innych rozwiązań.

Wydawać by się mogło, że nowe nadzieje rodzi wymiana korespondencji na temat drogi mającej odciążyć Węgierską, którą rozpoczęła propozycja prezesa Ryszarda Florka. Propozycja, by miasto utwardziło drogi gruntowe wiodące od ul. Tłoki do ul. Towarowej przy stacji kolejowej Biegonice. W sumie – 1800 metrów.

- Wykonanie nawierzchni w szybki i tani sposób pomoże rozładować ruch samochodowy na ulicy Węgierskiej – pisał prezes Fakro. – Wzdłuż przebiegu drogi gruntowej mamy swoje działki, które po uzgodnieniu formy rozliczenia lub zamiany możemy przeznaczyć na poszerzenie drogi – dodawał Ryszard Florek. – Z działkami do których nie mamy tytułu prawnego, deklarujemy pomoc w zakupie bądź ewentualnej zamianie z ich właścicielami (…)

Wiele osób próbuje ominąć korki jadąc nową drogą, choć brną przez błoto

Co na to administracja prezydenta Ludomira Handzla? – W celu oszacowania niezbędnych do wykonania prac, konieczna jest dla nas informacja o kategorii drogi, jaka spełniać będzie Państwa oczekiwania – odpisał po miesiącu  kierownik ds. administracyjnych Miejskiego Zarządu Dróg. I dodał – Ze względu na fakt, ze drogi, które są własnością Miasta Nowego Sącza oraz Skarbu Państwa mają niewystarczającą szerokość (ok. 3 m) konieczne jest opracowanie dokumentacji, określającej niezbędne do pozyskania grunty.

Kilka dni później prezes Fakro odpowiedział, że intencją firmy jest po prostu pomoc  w poszerzeniu istniejącej drogi, która pozostanie miejska, więc to do miasta należy określenie jej kategorii. I dodał, uwzględniając zwyczajowe uprzejmości, że firma nie robi tego dla siebie, tylko dla mieszkańców tkwiących w korkach na Węgierskiej.

Grudzień 2020 roku przyniósł odpowiedź miasta. Na pięć linijek tekstu. Sens był taki, że miasto „rozważa różne alternatywne rozwiązania przebiegu dróg obsługujących przyległe tereny”.

Co na to Fakro? Ryszard Florek uprzejmie podziękował, jednak przytomnie zauważył, że odpowiedź w sumie nic nie znaczy i nie jest w stanie z niej odczytać stanowiska urzędu miasta, bo nie zna żadnych alternatywnych rozwiązań, o których miasto wspomina. Prezes Fakro przypomniał, że droga Tłoki- Towarowa istnieje od lat i od ręki może służyć dla dobra mieszkańców.

- Mając to na uwadze trudno nam zrozumieć powód, dla którego odwlekają Państwo decyzję w sprawie położenia nawierzchni asfaltowej na istniejących drogach gruntowych. Jeszcze raz prosimy o wypowiedzenie się w tej sprawie – zaapelował Ryszard Florek w styczniu 2021 roku.

Tędy wyjeżdżalibyśmy z powrotem na Węgierską. Omijając centrum

Odpowiedź dostał pod koniec tego samego miesiąca. Podpisaną już przez wiceprezydenta Artura Bochenka. Co pisze wiceprezydent? Ano to, że istniejące drogi polne mają szerokość ledwie 3 metrów i znajdują się na działkach, które w części nie są własnością miasta. Jeśli miasto miałoby ułożyć tu asfalt, najpierw musiałoby ułożyć podbudowę i poszerzyć nawierzchnię do sześciu metrów plus wykonać odwodnienie, więc pas gruntu na to potrzebny musiałby być jeszcze szerszy. A miasto nie ma pieniędzy na wykup gruntów, bo zainwestowało gdzie indziej.

Tak kończy się styczeń roku 2021. Utwardzona droga jak dotąd (marzec 2023) nie powstała. Dlaczego? Dalszy ciąg korespondencji między urzędem miasta a Fakro w następnym materiale… ([email protected]) Fot. TK, wideo: [email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu