Sztuczne wyspy na Jeziorze Rożnowskim to alternatywa dla zamulonego skarbu Sądecczyzny?
Według Józefa Tobiasza rozwiązanie, zaproponowane przez Zygmunta Berdychowskiego, pomysłodawcę akcji ratowania Jeziora Rożnowskiego i forsowane przez SKT „Sądeczanin”, sprowadzające się do zmian w ustawie prawo wodne i stworzenia Funduszu Celowego zasilanego z odpisu w wysokości 2 proc. rocznego przychodu spółki Tauron Energia, która jak dotąd czerpie z faktu istnienia jeziora najwyższe zyski, to bardzo dobre rozwiązanie.
- Gdyby udałoby się stworzyć taki Fundusz Celowy to nasz problem zostałby w jakiś sposób rozwiązany – mówi wójt Tobiasz. – Co to oznaczałoby to dla gminy? Przede wszystkim poprawiłby się jej wizerunek. Mam nadzieję, że zostałaby powołana jakaś instytucja, która będzie tym się zajmowała.
Co z rewitalizacją jeziora?
Akwen jest duży w znacznym stopniu zamulony. Działań, związanych z jego odmulaniem nie było prowadzonych od dziesięcioleci. Skutek jest taki, że, niestety zmniejszyła się jego pojemność.
- Niestety, jezioro jest zamulone, szczególnie jego południowa część – dodaje wójt Tobiasz. – Od strony Zbyszyc w kierunku Siennej. Jedna trzecia zbiornika. Można utworzyć sztuczne wyspy, podnieść obrzeża jeziora, ale to są ogromne pieniądze. To są miliardowe kwoty.
([email protected], fot. IM, film: Mateusz Pogwizd.)