Słodkie lenistwo, trochę ruchu i praca czyli dłuuugi majowy weekend po sądecku
Spotkanie z rodziną i znajomymi przy grillu, słodkie leniuchowanie, to tylko niektóre pomysły na jeden z najdłuższych weekendów w roku. Wystarczyło wziąć trzy dni urlopu, żeby cieszyć się dziewięcioma dniami wolnymi od pracy. Jak je zagospodarować? Wiele zależy od pogody. Ulewny deszcz pokrzyżował plany tym, którzy nastawili się na odpoczynek w plenerze. Nie wszyscy jednak mogą sobie pozwolić na złapanie oddechu.
Czytaj też Jarosław Kaczyński w Nowym Sączu. Smutek Beaty Szydło i Lenin w Brukseli
- Mieszkam na wsi i mam gospodarstwo. Muszę oporządzić świnie, barany, potem ugotować obiad… tak odpoczywam w domu – mówiła w rozmowie z „Sądeczaninem” sprzedawczyni na Rynku Maślanym.
- Nie mogę sobie pozwolić na labę od wszystkiego, ale na pewno znajdzie się czas na to, żeby trochę pobiesiadować - powiedziała nasza kolejna rozmówczyni.
Ci, którzy są zapracowani, nastawiają się na wolne 3 maja. To nie tylko państwowe Święto Konstytucji i dzień ustawowo wolny od pracy. To także kościelne święto Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.
Czytaj też Do Nowego Sącza wjeżdżają kolarze. Mogą być korki i utrudnienia
- To taki dzień, kiedy wreszcie mamy czas dla siebie, dla swojej rodziny i dla Boga – mówiła kolejna uczestniczka sondy "Sądeczanina".
Co jeszcze można robić w długi majowy weekend? Na Sądecczyźnie przybywa ścieżek rowerowych. Cykliści – o ile tylko nie pada – wsiadają na swoje dwa kółka.
Na drogi ruszyli też motocykliści.
W samym Nowym Sączu niektórzy wybierają wariant minimalistyczny. Zwykły rodzinny spacer.
[email protected] fot. Jm