Rzucił się z mostu do Dunajca? Poszukiwania zakończone [WIDEO]
Była godzina 18.40, jak sądeckie służby ratunkowe otrzymały dramatyczne wezwanie.
- Podszedł do mnie nieznajomy mężczyzna, który powiedział, że jego kolega skoczył z mostu kolejowego do Dunajca - poinformowała osoba zgłaszająca.
We wskazane miejsce natychmiast ruszyli strażacy, policja i pogotowie ratunkowe. Niestety nie zastali tam osoby, która wezwała służby ani świadków tego zdarzenia. Jak zwykle w takich sytuacjach, służby bardzo poważnie potraktowały wezwanie.
Ratownicy wykorzystując quady oraz łódź, przeszukali brzegi rzeki. W akcji wzięło udział kilkadziesiąt osób. Wciąż jednak nie ma pewności, czy nie był to tylko bezmyślny żart.
- Prowadzimy czynności, aby potwierdzić bądź wykluczyć czy takie zdarzenie rzeczywiście miało miejsce - informuje oficer dyżurny sądeckiej policji.
Jak udało nam się dowiedzieć, osoba dowodząca akcją postanowiła zakończyć poszukiwania. Nikogo nie udało się odnaleźć.
Zobacz też Chłopak spadł z mostu kolejowego na Dunajcu. Nie udało się go odnaleźć
Z mostu kolejowego, z którego dzisiaj miał rzucić się mężczyzna, 26 maja 2017 roku spadł do rzeki 20-latek, który szedł tamtędy razem ze znajomymi. Służby ratunkowe przez wiele dni szukały go, ale niestety bezskutecznie. Dopiero 2 czerwca jego ciało odnalazł w Kurowie wędkarz. Mamy nadzieję, że tym razem nie dojdzie do takiej tragedii, a zgłoszenie okaże się jedynie głupim żartem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez SYGNAŁ
RG [email protected] Fot. TK, A. Śliwa