Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
03/08/2017 - 09:20

Psia apokalipsa w dwupokojowym mieszkaniu na czwartym piętrze! Strop się wali od fekaliów 22 psów

Niemal od dwóch lat obowiązuje wyrok eksmisji psów z mieszkania w klatce przy Zamenhofa 8, ale mieszkańcy budynku do dziś muszą znosić fetor 22 psów stłoczonych w 37-metrowym mieszkaniu. Właściciele nie wychodzą z nimi na dwór, a fekalia po nawet dwóch dniach nieobecności wystawiają na… klatkę. Psie siki i odchody całkowicie zniszczyły też strop między piętrami. Gehenna mieszkańców klatki trwa już od czterech lat…

Nie broni syna w żaden sposób, ale uważa, że winę ponosi jego żona, która już dwa razy została skazana za groźby karalne kierowane w stronę teściowej. – Mam od niej nawet po 80 esemesów dziennie. K..rwa to najdelikatniejsze określenie – mówi 69-latka.

Dlaczego utknęła eksmisja psów? – Bo nie mam jak za to zapłacić. Moja adwokatka sprawdziła, za każdego z nich w schronisku musiałabym płacić po dwa tysiące miesięcznie. Teraz jest ich już 22 dwa, musiałabym za nie płacić miesięcznie 44 tysiące. Nie mam tyle, po prostu nie mam skąd wziąć tyle pieniędzy – mówi wprost.

Już i tak cała gehenna z synem i jego żoną kosztowała ją kolejne kilkadziesiąt tysięcy (opłaty sądowe, adwokat itp.). – Mieszkanie kupiliśmy z mężem na kredyt dla syna. Kredyt cały czas spłacam, płacę wszystkie opłaty: czynsz, gaz, prąd. Wszystko. Płacę za wszystkie straty, do których doprowadzają oni i psy.  Będę musiała zapłacić za cały remont mieszkania mojego i tego poniżej. To też będą dziesiątki tysięcy. Jak mieszkanie zostanie w końcu sprzedane, nie dostanę z tego złotówki.

A do tego palący wstyd wobec wszystkich mieszkańców, administratora budynku, mundurowych i wszystkich urzędów jakie zajmowały i zajmują się tą sprawą. – Ja nawet nie mam kluczy do tego mieszkania. Policja jak przyjechała z lekarzem weterynarii i sanepidem, to mnie wezwała, że jak nie dostarczę kluczy to po prostu wyważą drzwi. Ja już nie mam siły. Ja całym sercem zgadzam się z mieszkańcami i z administratorem. Tylko co my jeszcze możemy zrobić?

Kobieta uważa, że żona jej syna powinna być leczona psychiatrycznie. Wie o jej szantażach, groźbach samobójczych, groźbach wobec mieszkańców. – Ona zarobiła z naszego życia piekło na ziemi

Do sprawy wrócimy jak tylko uda nam się skontaktować w właścicielami psów, do czasu publikacji byli nieuchwytni. Do tablicy wezwiemy również wszystkie wymienione przez mieszkańców i Gawlikowskiego instytucje. Mamy jednak ogromną nadzieję, że po obejrzeniu relacji filmowej z naszych rozmów z lokatorami i administratorem budynku zaczną działać tak, by w końcu wszyscy poszkodowani mogli zacząć żyć normalnie.

ES [email protected] Film.: Krzysztof Stachura







Dziękujemy za przesłanie błędu