Pierwsze pasy 3D w Nowym Saczu. Pomysł super, efekt niekoniecznie [WIDEO]
Być może to kwestia pogody i światła. Dziś jest pochmurno i efekt trójwymiarowości, przestrzenności pasów jest niezbyt imponujący. Przede wszystkim z perspektywy kierowcy – widać, że oznakowanie jest niestandardowe, ale o efekcie „WOW” nie ma mowy.
Prezydent Ludomir Handzel już zakomunikował na Facebooku, że pasy będą poprawione, bo sądeczanie szybko wytknęli, że w innych polskich miejscowościach, które pokusiły się na wprowadzenie formuły 3D, zrobiły to zdecydowanie lepiej. Są nawet głosy, by poprosić o pomoc naszego niekwestowanego mistrza street artu Mgr. Morsa.
Zobacz też: Sądeczanie przecierają oczy ze zdumienia. Takiego oznakowania jeszcze nie było
Co na to sami sądeczanie? Ci, z którymi dziś rozmawialiśmy są sceptyczni: te pasy niewiele zmienią, bo dziś ich po prostu dobrze nie widać. Zresztą zobaczcie nasz film.
Takie pasy to nie jedyna próba zdyscyplinowania kierowców przed pasami. Kilka lat temu ówczesny dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg wdrożył rozwiązanie polegające na wyrysowaniu przed pasami np. przy LO nr 1 im. Jana Długosza i Szkole Podstawowej im. Królowej Jadwigi na ulicy Jagiellońskiej znaków X i napisów SZKOŁA. To rozwiązanie też nie przemówiło do wszystkich sądeczan, ale oznakowanie poziome do dziś rzeczywiście rzuca się tu w oczy.
Później MZD na najbardziej newralgicznych przejściach w Nowym Sączu postawił na znaki z dodatkową sygnalizacją świetlną. Mówimy o tych znakach informujących o przejściu, po których wędruje podświetlona postać ludzka. W tym wypadku entuzjazm był zdecydowanie większy. A jakie jest Wasze zdanie? Które rozwiązanie jest rzeczywiście skuteczne? Czekamy na Wasze komentarze pod adresem [email protected] ([email protected] , Sylwia Siwulska, fot.: ES, film: SS)