Pielęgniarka alarmuje: jestem na kwarantannie, wczoraj mieli mi zrobić wymaz...
Nasza rozmówczyni pracuje w służbie zdrowia ponad 25 lat. - Sądecki Sanepid zgłosił się do mnie błyskawicznie po tym, gdy zakażony lekarz podał im osoby, które miały z nim styczność – mówi pielęgniarka. – Bardzo szybko otrzymałam decyzję, że razem z synem jestem objęta kwarantanną.
Sanepid powiadomił ją również, że 2 kwietnia będzie od niej pobrany wymaz, aby można było przeprowadzić u niej test na obecność koronawirusa.
- Miał do mnie dotrzeć zespół karetki pogotowia ratunkowego i pobrać wymaz. Czekałam cały dzień. Stres i nerwy. Wreszcie zadzwoniłam wieczorem do sądeckiego Sanepid-u i od pani, z którą rozmawiałam dowiedziałam się, że najprawdopodobniej brakuje testów. No to jak to jest. Codziennie słyszymy, że w Polsce robi się tyle i tyle testów, a tu słyszę, że najprawdopodobniej ich brakuje. Sama nie mogę podjechać do sądeckiego szpitala, który pobiera takie wymazy, bo nie mogę opuszczać miejsca zamieszkania, gdyż jestem objęta kwarantanną do 11 kwietnia.
Czytaj także: ZOSTAŃCIE W DOMU – apeluje zakażony koronawirusem lekarz z ośrodka w Ropie
Naszą czytelniczkę przebywającą od niedzieli na kwarantannie kontroluje policja. Wczoraj otrzymała ona SMS-a przypominającego, jakie stosowane są wobec osób w kwarantannie obostrzenia. Kobieta przyznaje, że ona i jej dziecko czują się dobrze, nie mają żadnych objawów.
- Do Sanepid – u nie można się dzisiaj dodzwonić, choć usiłuję od rana – twierdzi pielęgniarka. Zapytaliśmy naszą rozmówczynię, jak wygląda codzienne życie osoby objętej kwarantanną domową.
- Staramy się, choć obowiązuje nas rygor związany z kwarantanną, żyć normalnie. Mieszkam na wsi. Na razie sobie radzimy. Jak trzeba to trzeba.
A jak z dostarczaniem zakupów dopytujemy?
- Niezbędne produkty mamy, chleb piekę w domu sama – dodaje nasza rozmówczyni. - Ponieważ jesteśmy osobami objętymi kwarantanną regularnie podjeżdża do nas patrol policji. Policjanci sprawdzają, czy jesteśmy w domu. Funkcjonariusze pytają czy jest wszystko w porządku. Tutaj naprawdę nie mogę narzekać.
Z prośbą o wyjaśnienie sprawy zadzwoniliśmy do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Nowym Sączu.
- Ta osoba jest zgłoszona do pobrania wymazu – mówi Mateusz Wójcik, powiatowy inspektor sanitarny w Nowym Sączu. – Bardzo proszę o odrobinę cierpliwości. W najbliższym czasie ktoś się u tej pani pojawi i ten wymaz pobierze. Sytuacja jest bardzo dynamiczna.
Jeśli chodzi o osoby objęte kwarantanną domową to wymazy pobierają dedykowane zespoły medyczne dysponowane przez służby wojewody małopolskiego.
Czytaj także: Nowy Sącz: niech moja historia będzie przekazem dającym mieszkańcom do myślenia
Najlepiej taki wymaz pobierać od osoby po siedmiu dniach od kontaktu z zakażoną osobą.
[email protected], fot.