Nowy Sącz: nie wychodźcie z domów! Po osiedlu Chruślice spaceruje niedźwiedź

Dziś rano, około godziny siódmej, w Nowym Sączu pojawił się niedźwiedź. Mieszkańcy, którzy w tym czasie szli albo jechali do pracy, przecierali oczy ze zdumienia. Nie mogli uwierzyć w to co widzą. Dzikie zwierzę było widziane na ulicy Leśnej i Chruślickiej. Niektórym mieszkańcom udało się je sfotografować i nagrać. 

- Jechałem do pracy i około godziny siódmej na ul. Chruślickiej zobaczyłem przed maską auta niedźwiedzia - opowiedział nam Czytelnik. - Widać, że jeszcze młody, stał na środku jezdni. Zatrzymałem się, chyba byłem bardziej zdenerwowany niż on. Zanim wyciągnąłem telefon z torby, niedźwiedź wszedł już w gęste krzaki. Chociaż jestem myśliwym i nie mam kłopotu z rozpoznaniem niedźwiedzia, aż wysiadłem i spytałem kobiety z auta, które stało za mną, czy widziała to samo. Potwierdziła, też była pod wrażeniem takiego spotkania w środku miasta.

- Często podchodzą do naszych domów sarny, lisy, czasem nawet dziki, ale nikt nie spodziewał się, że na naszym osiedlu pojawi się niedźwiedź. Jesteśmy bardzo zaskoczeni i trochę obawiamy się spotkania z nim - mówią w rozmowie z naszymi dziennikarzami mieszkańcy Nowego Sącza. 

Zzytaj też To już szturm niedźwiedzi na nasze Beskidy? Kolejny misiek buszował po turystycznym szlaku. Dał się sfilmować [WIDEO]

Całe zdarzenie potwierdza również prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel, która za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych zaapelował do mieszkańców o ostrożność. 

 - Sytuacja rzeczywiście poważna, wdrażamy stosowne procedury, proszę Mieszkańców o zachowanie ostrożności. Proszę by osoby, szczególnie mieszkańcy os. Chruślice, którzy nie muszą opuszczać domów, pozostali w domach do wyjaśnienia sytuacji.

Do komunikatu załączone jest zdjęcie niedźwiedzia, który spaceruje w biały dzień po osiedlowych uliczkach. Sprawa jest naprawdę poważna, dlatego weźcie sobie do serca ostrzeżenie prezydenta, a my będziemy Was informować na bieżąco o rozwoju sytuacji. Na miejscu są nasi dziennikarze.

- Rozmawiamy z mieszkańcami, mieszkańcy są zaskoczeni. Niedźwiedź widziany był na skrzyżowaniu ulic Nowochruślickiej i Leśnej, a potem poszedł w głąb osiedla. Po ulicach cały czas krążą samochody straży miejskiej i policji, próbują namierzyć zwierzę - relacjonuje nasz kolega redakcyjny Rafał Gajewski.

- Sądząc po gabarytach to nie jest dorosły osobnik, tylko dość młode zwierzę co daje nam podstawę do obaw gdyby w pobliżu była mama. O jego obecności zaalarmowało nas już siedem osób. Ponoć wcześniej był widziany w okolicy Lwowskiej – mówi przewodniczący zarządu osiedla Chruślice Leszek Gieniec.

Gdy ruch na Lwowskiej przed godziną siódmą zrobił się większy, zwierzak przemieścił się tam, gdzie jest spokojniej, czyli na osiedle Chruślice. Po osiedlu krążą obecnie dwa radiowozy policyjne i jeden straży miejskiej, ale na razie po niedźwiedziu – poza odchodami zostawionymi na wspominanym wyżej skrzyżowaniu Chruślickiej i Leśnej – śladu nie ma. Gieniec apeluje, by każdy kto zwierzaka zobaczy, natychmiast dzwonił na straż miejską i za wszelką cenę unikał bezpośredniej konfrontacji z samym niedźwiedziem.

- To jest dzikie zwierzę i chodzi też o to, by mieszkańcy umieli się przy spotkaniu z nim odpowiednio zachować. Gdy ktoś zacznie przed niedźwiedziem uciekać, w niedźwiedziu mogą się obudzić instynkty łowieckie a musimy pamiętać, że dla samego niedźwiedzia przebywanie między ludźmi czy samochodami jest ogromnym stresem.

Szef Nadleśnictwa Piwniczna-Zdrój Stanisław Michalik ocenia, że zwierzak może mieć trzy, cztery lata.

- Prawdopodobnie to niedźwiedź, który został przepędzony przez dominującego samca z terenów na Słowacji. Chociaż niedźwiedzie pojawiły się też już w Pieninach czy Beskidzie Niskim. Być może przepędziły go z lasów wilki, albo jakieś duże, agresywne psy i uciekając zabłąkał się między zabudowania. Wszystko wskazuje na to, że wędruje z południa na północ w poszukiwaniu miejsca, które będzie dla niego dogodne.

Szuka dużych kompleksów leśnych, gdzie będzie mógł upolować jakąś sarnę czy jelenia. Być może po drodze odwiedzi jakąś pasiekę, by najeść się larwami pszczół i miodem i jest bardzo mało prawdopodobne, że w tej okolicy, w okolicy Nowego Sącza zostanie. Jestem pewny, że o tej porze (godz. 10.15 - dop. red.) jest już daleko od osiedla Chruślice.

Choć najczęściej piszemy o tym, że niedźwiedzie coraz liczniej pojawiają się na szlakach turystycznych w Tatrach, Beskidzie Sądeckim, Wyspowym czy Niskim, już kilka razy uprzedzaliśmy Was o tym, że niedźwiedzie pojawiają się również między zabudowaniami w naszych wsiach i miastach.

W czerwcu 2020 roku sołtys Barcic Tomasz Koszkul alarmował na naszych łamach: - Kilka dni temu mieszkańcy wiedzieli jak niedźwiedzica z małym przechodziła przez Poprad w okolicy mostu, którym jedzie się w stronę Woli Kroguleckiej, w okolicy ośrodka Las Vegas.

Niedźwiedzica weszła pierwsza do wody i zaczęła nawoływać swoje małe, które nie bardzo się paliło, by wejść do dość mocno wzburzonego nurtu. Maluch ostatecznie posłuchał matki i razem przeszli przez Poprad i ruszyli w stronę miejsca, gdzie odbywa się Pannonica.

Wcześniej ten sam niedźwiedź widziany był też w okolicy Las Vegas, ale już na ścieżce rowerowej. Koszkul wraz z sołtysem Barcic Dolnych, zaalarmowali władze gminy Stary Sącz i tutejsze nadleśnictwo. – Skoro pani niedźwiedź była ostatnio z małym niedźwiadkiem to musiała wcześniej spotkać kawalera, co oznacza, że niedźwiedzi w okolicy może być więcej i wypadałoby jakoś ostrzec przede wszystkim rowerzystów, którzy korzystają z tutejszych tras rowerowych bardzo licznie.

Z kolei w maju 2019 roku niedźwiedzia zarejestrował monitoring Kopalni Surowców Skalanych w Klęczanach o czym pisaliśmy w publikacji Chełmiec: czego ten niedźwiedź szukał w kopalni w Klęczanach? ([email protected], [email protected]  Fot.: Facebook, M. Pogwizd)

(c) Materiał chroniony prawem autorskim