Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
24/07/2022 - 21:50

Kto dotrzyma danego słowa? Podhalańczycy muszą wrócić do Nowego Sącza

Od kilku dni krążą po mieście uporczywe pogłoski, że nasz 1 pułk strzelców podhalańskich przenosi się do Wadowic i opuszcza Nowy Sącz. Powodem tej przykrej dla społeczeństwa decyzji ma być jakiś spór prawny o koszary.

16 maja 2019 roku, w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie, delegacja dumnej Ziemi Sądeckiej przekazała ponad trzydzieści tysięcy podpisów, zebranych  pod apelem do Mariusza Błaszczaka, Ministra Obrony Narodowej o lokalizację oddziału Wojska Polskiego na Sądecczyźnie.

Podpisy te, na ręce min. Mariusza Błaszczaka i wicepremier Beaty Szydło, przekazali Sądeczanie przybrani w stroje podegrodzkie (lachowskie), na których czele stał Zygmunt Berdychowski, prezes
Społeczno-Kulturalnego Towarzystwa „Sądeczanin”, wielki spirytus movens tej godnej podziwu akcji.

Wówczas Jerzy Giza, przedstawiciel Rodziny Wojskowej 1 pułku strzelców podhalańskich retorycznie zapytał: „Czy my Sądeczanie mamy prawo marzyć? Mamy nawet obowiązek, bo jedynie marzenia warte są wysiłku równego myśli Honorowego Obywatela Miasta Nowego Sącza Józefa Piłsudskiego, który powiedział: „kiedy ci mówią, że głową muru nie przebijesz, nie wierz temu”...”.

https://sadeczanin.info/wiadomosci/jerzy-giza-jestem-dumny-ze-moglem-w-tym-dziele-wspoluczestniczyc
I tak wszyscy już zdążyli się przyzwyczaić do radosnej myśli, że 3 batalion strzelców podhalańskich ma być stacjonowany w Wojnarowej w Gminie Korzenna! I oto w te wakacje, w sezonie jak się mniema „ogórkowym”, rozpoczęto analizować pojawiające się pogłoski, że ów 3 batalion będzie miał swój garnizon w Krośnie, a w Wojnarowej powstaną koszary dla jakiegoś oddziału Wojsk Obrony Terytorialnej…

Prawie nikomu w Nowym Sączu nie trzeba przypominać, że w nowosądeckim garnizonie stacjonował w latach 1918-1939 1 pułk strzelców podhalańskich. Niewielu natomiast wie, że 9 listopada 1930 r. ukazał się w miejscowej prasie („Głos Podhala”) tekst pod alarmistycznym tytułem: „Czyżby „DZIECI SĄDECKIE” miały nas opuścić?”

Napisano w nim m.in -  Społeczeństwo miejscowe dowiaduje się z żalem o zamierzonym opuszczeniu Sącza przez swoje ukochane „Dzieci Sądeckie” i spodziewa się, że sprawa powyższa znajdzie inne rozwiązanie. Dziwimyv się, że Magistrat i Rada, gdzie zasiada tylu kupców, nie rozumie, że odejście wojska to nie tylko strata moralna, ale i materialna!...”.

Wtedy „uporczywe pogłoski” nie zmaterializowały się i 1 pułk strzelców podhalańskich pełnił przez następne dziewięć lat służbę na Sądecczyźnie. Dziś nie pytam zatem, czy DZIECI SĄDECKIE miały by nas opuścić, bo jeszcze Ich tu fizycznie nie ma, ale rzucam to zapytanie w stronę P.T. Posłów Ziemi Sądeckiej, aby w tej sprawie nie zasypiali gruszek w popiele i wyjaśnili, ile jest prawdy w „krążących po całym mieście uporczywych pogłoskach”.

I oby owe pogłoski nie stały się ciałem, jak „Konrad Wallenrod Belwederem”, czego wszystkim Sądeczanom, a nie tylko trzydziestu tysiącom P.T. Sygnatariuszy owego historycznego apelu z 2019 r. do Ministerstwa Obrony Narodowej, życzę… (JERZY GIZA)







Dziękujemy za przesłanie błędu