Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
15/09/2016 - 11:10

Uwaga! Grasują fałszywi kominiarze! Zamiast przynosić szczęście sprzedają kalendarze

Czytelnicy alarmują, że po raz kolejny w Nowym Sączu pojawiły się osoby, które podając się za kominiarzy sprzedają kalendarze. Prawdziwi przedstawiciele zawodu ostrzegają: nasze kalendarze są z dokładnymi danymi naszych zakładów i na pewno nie bierzemy za nie pieniędzy!

- Na osiedlu Barskim dzisiaj (14. 09. - dop. red.) chodzili chyba fałszywi kominiarze, uśmiechnięci panowie ubrani na czarno z kalendarzami i oczywiście chcieli jakiś drobny datek. Trochę zaskoczyła mnie ta wizyta i nie myśląc dałem im jakieś drobne ale tak dopiero po chwili pomyślałem, że to przecież byle kto może się ubrać na czarno wydrukować sobie taki kalendarz (w załączniku) na którym nawet nie ma żadnego kontaktu do kominiarza... - alarmuje Czytelnik ze wspomnianego osiedla.

Samozwańczy kominiarze pojawili się też na Osiedlu Wojska Polskiego.

Zobacz też: Oszuści podszywają się pod ZUS. Czy grasują w Nowym Sączu?

- Mamy w klatce domofon. Jak usłyszałam w słuchawce: kominiarz, nie pytając o nic wpuściłam pana na klatkę. A już za kilka minut zastukał do mnie z propozycją zakupu kalendarza. Oczywiście odmówiłam, ale od razu zaczęłam się zastanawiać czy rzeczy: wózki i rowery, które trzymamy na klatce są bezpieczne. Wpuściłam obcego, który już na wstępie mnie oszukał - komentuje mieszkanka bloku przy ul. Rokitniańczyków.

W opisanym procederze jest jeden plus: samozwańczy kominiarze kolportują przy okazji materiały edukacyjne odnośnie czadu.

- Już nie raz takich pseudo kominiarzy złapałem na gorącym uczynku. Nic to nie daje - mówi Robert Gajewski, prawdziwy kominiarz z krwi i kości prowadzący zarejestrowaną firmę kominiarską w Nowym Sączu.

- Ktoś ma firmę, która drukuje kalendarze i znalazł sobie sposób na zarobek - nie kryje irytacji.

Po czym poznać prawdziwego kominiarza?

Zobacz też: Uwaga na oszustów! Nie są z zakładu gazowniczego

- Po pełnym mundurze, z odpowiednimi guzikami, czapką i tak dalej - wyjaśnia i zaznacza jednocześnie, że ona sam swoją firmę w podobny sposób reklamuje, ale:

- Rozdaję kalendarze i wizytówki z moim wizerunkiem, czyli zdjęciem firmom, z którymi współpracuję. Na kalendarzach jest mój NIP, pełna nazwa zakładu i wszystkie dane kontaktowe - zastrzega podkreślając, że za firmowe kalendarze nigdy nie pobiera opłaty.

ES [email protected] Fot.: Czytelnik







Dziękujemy za przesłanie błędu