Usłyszała w słuchawce telefonu krzyk „porwanego” dziecka. Kobieta dosłownie zamarła
Mieszkanka Limanwszczyzny odebrała telefon w środę (5 października), około godz. 10.00. Dzwoniło jakieś dziecko. Sprawiało wrażenie bardzo przestraszonego. Krzycząc do słuchawki przekazało jedynie, że zostało porwane i potrzebuje pomocy. Potem połączenie urwało się.
Zobacz także: Nawojowa: Samochodowe domino na "krajówce". Utrudnienia na 75
- Kobieta natychmiast skontaktowała się ze swoimi dziećmi, które oświadczyły, że u nich wszystko jest w porządku i, że są w szkole – poinformowała portal Sądeczanin.info mł. asp. Jolanta Mól, rzeczniczka limanowskiej policji.
Po upewnieniu się, że jej pociechom nic nie jest, kobieta natychmiast powiadomiła policję o dramatycznym telefonie.
Informacja o „porwanym” dziecku postawiła na nogi funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Mszanie Dolnej. W działania włączyli się także mundurowi z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Ustalenie właściciela numeru telefonu, z którego dzwoniło spanikowane dziecko nie nastręczyło funkcjonariuszom większego problemu.
Bardzo szybko policjanci złożyli w całość elementy tej układanki.
- Okazało się, że do kobiety zadzwonił 13-letni chłopiec, który w tym dniu wraz z kolegami „na żarty” dzwonili na losowo wybrane numery – dodaje rzeczniczka limanowskiej policji. - Chłopcy w tym czasie byli na wycieczce szkolnej. Wykonali kilkanaście takich telefonów, w trakcie których inscenizowali różne zdarzenia.
Teraz powyższą sprawa zajmie się sąd dla nieletnich.
(MACH), źródło: KPP w Limanowej, limanowa.in, Fot.. sxc.hu.