Tacy dorośli, a szaleją na śniegu jak dzieci...super foty w białym puchu
Tym razem wędrowcy z PTT przemierzyli odcinek trasy wiodący z Ochotnicy Dolnej do przełęczy Snozka.
- Niebieskie niebo, słońce oraz temperatura około zera stopni, takiej pogody na zimowym szlaku Beskidów dawna nie było. Taka aura zachęca do spędzenia dnia w górach - mówi przewodnik PTT Paweł Groński i relacjonuje przebieg wyprawy.
Przeczytaj też Dlaczego mężowie tych kobiet nie dostali w niedzielę rosołu?
Wycieczkę pieszą rozpoczęliśmy w Ochotnicy Dolnej, która wraz z Ochotnicą Górną tworzą najdłuższą wieś w Polsce ( Ochotnicę ). Szlak niebieski prowadzi obok pomnika związanego z „Krwawą Wigilią” do której doszło w 1944 roku i była to jedna z najtragiczniejszych wydarzeń w dziejach wsi. Śmierć z rąk esesmanów poniosło wtedy 56 osób, w tym 19 dzieci, 21 kobiet oraz spalono remizę strażacką, dom ludowy i 32 gospodarstwa. Pomnik przedstawia sylwetkę Marii Kawalec, która została tego dnia zastrzelona trzymając swe dziecko na rękach.
Po około 3 godzinach marszu, w prawdziwie zimowych warunkach zdobywamy Lubań (1225m lub 1211m ), różne źródła podają różną wysokość, najważniejsze jednak było to, że jest on najwyższym szczytem na całym 184 kilometrowym niebieskim szlaku. Widoków z wieży wybudowanej w 2015 roku długo nie dało się oglądać, to był jedyny, silnie wietrzny punkt naszej trasy. Na terenie Bazy namiotowej, która działa tylko w sezonie letnim ( lipiec, sierpień) rozpaliliśmy ognisko i odbył się tam dłuższy postój. Tam też nasz kolega Mirek Bugajski otrzymał odznakę GOT PTT w stopniu mała srebrna.
Przeczytaj też Sądeczanie we mgle zdobyli Rysy i testowali metalowe schody
Po opuszczeniu Studenckiej Bazy Namiotowej, przechodzimy obok ruin schronisk turystycznych. Jedno było wybudowane przez Tatrzańskie Towarzystwo Narciarzy w latach 1936 – 2939, jednak zostało ono spalone przez Niemców podczas II wojny światowej. Drugie schronisko postawione przez PTTK w latach 1973 – 1974 również nie przetrwało długo, obiekt doszczętnie spłonął w 1978 roku i pozostawił po sobie jedynie fundamenty.
Naszą wycieczkę zakończyliśmy na przełęczy Snozka. Oznacza to również, że opuszczamy tereny Gorców, a kolejny etap niebieskiego szlaku będzie prowadził przez równie piękne Pieniny.
(m), fot.PTT