Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
08/02/2016 - 10:10

Stary Sącz: Gmina się przeliczyła z kosztami, kąpielisko będzie płatne

Dwa złote zapłaci osoba niepełnoletnia, trzy złote – dorosły, podobne opłaty będą za korzystanie z kajaków i łodzi. To zapowiedzi burmistrza, ale o ostatecznych stawkach zdecydują radni. Sezon na stawach zaczyna się 15 czerwca.

Jak wyjaśnia Kazimierz Gizicki, gmina żeby dostać najwyższe bo osiemdziesięcioprocentowe dofinansowanie do zagospodarowania stawów, musiała na siebie wziąć koszty ich utrzymania. Jednak już po jednym sezonie okazało się, że szacunkowa kwota nijak się ma do realiów. – Za samą obsługę ratowniczą płacimy 100 tysięcy złotych. Obłożenie na stawach było tak duże, że musieliśmy ich zatrudnić aż pięciu. Jeden stale czuwa na łódce,  jeden musi być wyłącznie dla dzieci, jeden czuwa na pomoście a drugi stale obserwuje sytuację na wieżyczce. Jedynie przy dniach o niższej frekwencji było trzech ratowników – zaznacza Gizicki. Z drugiej strony – samorząd nie spodziewał się aż tak dużego zainteresowania ze strony mieszkańców z całego regionu – a przepisy o ratownictwie jednoznacznie mówią o konkretnych proporcjach między ilością kapiących się a ilością ratowników.

A samorząd był przekonany, że we wspomnianej kwocie 100 tysięcy zmieszczą się wszystkie wydatki. W sumie, po podsumowaniu sezonu, gmina wyliczyła, że obsługa kosztowała aż 200 tysięcy. Bo obok opłacenia właściwej, wymaganej przepisami ilości ratowników trzeba utrzymać porządek na całym terenie, ubikacje, sprzęt itp. – Dlatego zwróciliśmy się do komisji nadzoru realizacji projektu przy MRPO o możliwość pobierania opłat tak, by wyrównać lukę między zakładanymi a realnymi kosztami. I taką zgodę otrzymaliśmy. Jakie będą opłaty? Symboliczne, takie jak kiedyś już pan burmistrz Lelek wspomniał czyli dwa albo trzy złote za całodzienne korzystanie ze stawów. Równie niewielkie opłaty będą za wypożyczanie sprzętu – podsumowuje zastępca burmistrza.

Samorząd nie kryje też, że ma nadzieję, że opłaty przyczynią się do lepszej organizacji funkcjonowania stawów. Będzie można teraz poznać dokładną liczbę osób, które tu wypoczywają, zorganizować jeszcze lepszą obsługę a i one z większym szacunkiem zaczną traktować to miejsce tym samym podniesie się komfort wypoczynku dla wszystkich.

Przypomnijmy. Zagospodarowanie stawów kosztowało ok. 3 milionów złotych

Ewa Stachura [email protected]

Fot.: archiwum sadeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu