Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
06/11/2015 - 07:00

Sądeckie Wodociągi dumne z milionowej inwestycji. Zapłacimy za to w cenie wody i ścieków?

Sto dziewięćdziesiąt kilometrów sieci kanalizacyjnej, osiemdziesiąt kilometrów sieci wodociągowej, supernowoczesna stacja uzdatniania wody i wielkie miliony, które trzeba było na to wydać. Sądeckie Wodociągi podsumowały swój sztandarowy projekt, czyli inwestycję wodno-ściekową współfinansowaną ze środków unijnych w Gminie Nowy Sącz i Stary Sącz.

Takiej inwestycji i za tak wielkie pieniądze sądecka spółka wodociągowa nigdy wcześniej nie realizowała. Rozbudowa wodociągów i kanalizacji w Gminie Nowy Sącz i Stary Sącz to przedsięwzięcie inwestycyjne, które pod względem wielkości projektów wodno-ściekowych realizowanych w Polsce zajmuje pierwsze miejsce w Małopolsce i dziewiąte w kraju.  Kosztowało 250 mln złotych netto, z czego 171 mln to pieniądze unijne. Prezez spółki Janusz Adamek z dumą przelicza  inwestycje na kilometry i liczbę użytkowników.

- W ciągu niecałych pięciu lat wybudowaliśmy 190 km sieci kanalizacyjnej przeznaczonej dla 19 tysięcy nowych klientów i 80 km sieci wodociągowej dla ponad ośmiu tysięcy. Zmodernizowaliśmy zakład uzdatniania wody w Starym Sączu, gdzie wykorzystujemy najnowsze technologie. Uzdatnianą przez nas wodę pije już około 100 tysięcy osób. Oprócz tego realizujemy trzy mniejsze projekty wodno-ściekowe w dzielnicy Helena i Przysietnica oraz w Kamionce i Nawojowej. Wszystkie te projekty mają się zakończyć w 2016 roku.

Jak podkreśla Adamek kluczowe dla realizacji milionowej inwestycji było pozyskanie unijnych dotacji. Bez tak potężnego zastrzyku gotówki spółka nie byłaby w stanie nawet rozpocząć tak kosztownego przedsięwzięcia.

- Zanim przystąpiliśmy do tego projektu, na terenie Nowego Sącza i ościennych gmin, wykonywaliśmy inwestycje o wartości około 4 do 5 mln złotych rocznie. Ta inwestycja pozwoliła nam w ciągu nieco ponad czterech lat zainwestować 275 milinów - mówi prezes spółki.- Jest jeszcze jedna korzyść. Dzięki realizacji przedsięwzięcia Nowy Sącz zyska przewagę na innymi samorządami. Chodzi o problemy związane z unijnym traktatem akcesyjnym. W momencie przystąpienia do Wspólnoty Polska zobowiązała się wyposażyć miasta i aglomeracje w sieci wodociągowe i w oczyszczalnie ścieków, na co Bruksela przeznaczyła środki finansowe. Na ich wykorzystanie dała nam czas do końca 2015 roku. W przypadku niedotrzymania tych zapisów, na nasz kraj zostaną nałożone kary, które zgodnie z unijną koncepcją mają być przerzucone na samorządy. Nam to nie grozi.

Unijna dotacja jest bezzwrotna, ale warunkiem jej rozliczenia jest konieczność podłączenia się stu procent użytkowników wodno-ściekowej inwestycji. Spółka ma na to czas do czerwca przyszłego roku. Choć swojego czasu pisano czarne scenariusze i spekulowano, że Sądeckie Wodociągi nie zdołają przyciągnąć tylu klientów, to jednak - wedle zapewnień Adamka - wszystko idzie zgodnie z planem. Do sieci kanalizacyjnej przyłączyło się już blisko 80 procent użytkowników, zaś do wodociągowej ponad 60 procent.

- Ludzie szczególnie chętnie przyłączają się do sieci kanalizacyjnej ze względu na atrakcyjną cenę. Wywóz ścieków kosztuje niemal pięciokrotnie razy więcej niż korzystanie z sieci kanalizacyjnej Sądeckich Wodociągów. Obserwujemy też duże zainteresowanie, jeśli chodzi o przyłączenie się do sieci wodociągowej, szczególnie po tym, kiedy okazało się jakie są wyniki badań wody w przydomowych studniach. W Nowym Sączu pobraliśmy dwieście próbek. W przypadku 70 proc. okazało się, że woda kompletnie nie nadaje się do picia ze względu na skażenie bakteriologiczne. Tego rodzaju studnie zazwyczaj znajdują się w warstwach tak zwanych wód nośnych. Tymczasem szamba bywają nieszczelne, co skutkuje wtórnym skażeniem wody. To wszystko powoduje, że mieszkańcy Nowego Sącza i ościennych gmin decydują się na podłączenie do sieci wodociągowej- podkreśla Adamek.

Warte 250 milionów złotych inwestycje Sądeckich Wodociągów spowodowało wzrost kosztów funkcjonowania spółki ze względu na posiadaną infrastrukturę. To z kolei przełożyło się na rosnące ceny za wodę i odprowadzane ścieki. W ciągu ostatniego roku taryfa nie uległa co prawda zmianie, ale mieszkańcy miasta i przyległych miejscowości obawiają się, że spółka szykuje się do podwyżek, a finiszujący wodociągowy sukces inwestycyjny odczują w portfelach.

-Bezsprzeczne jest, że koszty funkcjonowania spółki rosną, natomiast niekoniecznie musi się to przełożyć na duży wzrost taryfy dla mieszkańców. Spółka razem ze zgromadzeniem wspólników, czyli prezydentem Nowego Sącza, burmistrzem Starego Sącza oraz wójtami Kamionki i Korzennej, pracuje nad projektem dopłat do taryfy. Ich źródłem ma być podatek, który Sądeckie Wodociągi będą odprowadzać od początku 2016 roku. Jest szansa na to, że ów podatek wróci jako dopłata do taryfy, tak, aby złagodzić koszty opłat za wodę i ścieki.

Wedle zapewnień prezesa spółki ostateczna decyzja dotycząca cen za wodę i ścieki zapadnie do końca listopada.

Agnieszka Michalik

Fot. A.M, Sądeckie Wodociągi 







Dziękujemy za przesłanie błędu