Sądeccy harleyowcy na Ukrainie. Nie pojechali z pustymi rękoma
Udało nam się połączyć z Tomaszem Tokarzem, prezesem klubu, w momencie gdy około 80 motocykli różnych marek i kolorów przekraczało granicę polsko-ukraińską w Krościenku, w Bieszczadach.
- Pojechaliśmy na Ukrainę w piątek – relacjonował na gorąco pan Tomasz. - Odwiedziliśmy katedrę we Lwowie, a potem pojechaliśmy do fredrowskich Rudek, gdzie na ręce proboszcza złożyliśmy, oprócz rożnych upominków dla dzieci, większą kwotę pieniędzy. Chłopaki nie żałowali grosza. Za te pieniążki proboszcz wynajmie kilka autokarów,, które przywiozą młodych parafian na Światowe Dni Młodzieży w Krakowie.
Taki był cel wyjazdu sądeckich harleyowców, do których dołączyli koledzy z całej Polski.
– Musze kończyć, bo właśnie przekraczamy granicę. Podsumujemy akcje w poniedziałek. Policzmy wszystko, mamy też kupę fajnych zdjęć – mówił Tokarz, a w telefonie słychać było ryk silnika.
(s), fot. archiwum
Na zdjęciu: Tomasz Tokarz