Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
12/07/2016 - 12:10

Romowie jeżdżą bez prawa jazdy, bo nie potrafią czytać?

Po zderzeniu Fiata z radiowozem jadącym na interwencję w Maszkowicach, Czytelnicy zaalarmowali nas, że Romowie nagminnie jeżdżą bez prawa jazdy, bo nie potrafią czytać i pisać po polsku, a tym samym nie są w stanie zrobić kursu na prawo jazdy. Policja nie prowadzi takich statystyk, ale pełnomocnik ds. Romów w Nowym Sączu potwierdza, że to poważny problem już od wielu lat.

10 lipca w Maszkowicach (gmina Łącko), na drodze wojewódzkiej osobowy Fiat zderzył się z radiowozem jadącym na interwencję. Winnym zdarzenia był kierowca Fiata, który nie miał też uprawnień do prowadzenia pojazdu. Kilka godzin później jego auto spłonęło. O sprawie pisaliśmy wczoraj w publikacji Spłonął samochód, zderzył się z radiowozem. Ranna policjantka

Już na kilka minut po publikacji zaczęły do nas napływać od Czytelników komentarze w sprawie

- Informacje jakie posiadam od straży pożarnej nie pokrywają się z Waszym artykułem. Otóż kierowcą Fiata był obywatel narodowości romskiej i był mieszkańcem romskiej osady w Maszkowicach i nie wykonywał on manewru skrętu w lewo, tylko wyjechał z drogi bocznej, dlatego zajechał drogę policyjnemu radiowozowi, który jechał z włączoną sygnalizacją świetlną i dźwiękową - cytujemy list, który podpisany został z imienia i nazwiska.

- Słyszałem, że policja i straż pożarna nie chcą dużo mówić na temat kierowcy Fiata, ale prawda jest taka, jaką przedstawiłem - komentuje Czytelnik na zakończenie.

Kolejne informacje były podobnej treści. Czytelnicy sygnalizują też, że Romowie z Maszkowic nagminnie jeżdżą bez prawa jazdy. Wielu z nich nie potrafi pisać i czytać w języku polskim, dlatego nie są w stanie nawet przystąpić do kursu, a dalej egzaminu na prawo jazdy.

Skonfrontowaliśmy te informacje z policją. Odpowiedź Justyny Basiagi jest bardzo zwięzła i dość enigmatyczna.

- Jak wynika z dokumentów tożsamości sprawcą kolizji drogowej był 24-letni mieszkaniec Nowego Targu, dla prowadzonych czynności nie ma żadnego znaczenia czy należał do mniejszości narodowej. Ponadto informuję, że policja nie prowadzi rejestru dotyczącego osób należących do mniejszości narodowych, którzy podczas kontroli drogowych nie posiadali uprawnień do kierowania pojazdami.

Policjantka nie odpowiedziała, czy Romowie rzeczywiście nagminnie jeżdżą samochodami, mimo że nie mają prawa jazdy. 

Czytelnicy sugerowali również, że uszkodzone auto zostało celowo podpalone m.in. po to, by zatrzeć ewentualne ślady kolizji.

- Policja w żaden sposób nie łączy ze sobą tych  dwóch zdarzeń - twierdzi kategorycznie policjantka.

- Jak wynika ze zgłoszenia, zdarzenie dotyczące pożaru samochodu maki Fiat, miało miejsce 11 lipca, kilkanaście minut po północy w miejscowości Maszkowice na prywatnej posesji.  Samochód został ugaszony przez straż pożarną.  Okoliczności i przyczyny tego zdarzenia są ustalane - dodaje.

Czytelników Sądeczanin.info interesowało również, jaki jest stan zdrowia policjantki, która ucierpiała w stłuczce i jakie są materialne straty po stronie policji.

Tu od pani sierż. sztab. Basiagi uzyskaliśmy więcej informacji:

- Policjantka uczestnicząca w zdarzeniu drogowym doznała ogólnych potłuczeń. Natomiast jeżeli chodzi o straty po stronie policji, między innymi związane z uszkodzeniem radiowozu,  trwa postępowanie szkodowe i dopiero po jego zakończeniu znana będzie wysokość strat poniesionych w skutek zdarzenia.

Wracając jednak do romskich kierowców bez prawa jazdy...

O przybliżenie problemu poprosiliśmy pełnomocnika ds. Romów z Nowego Sącza, bo etat powiatowego został zlikwidowany po aferze nomen w Maszkowicach z orszakiem ślubnym, Romami i starostą w roli głównej.

- Moja jurysdykcja sięga  tylko granic Nowego Sącza, ale problem braku prawa jazdy u kierowców narodowości romskiej jest bardzo duży - mówi Krzysztof Popiela.

- Sygnalizowaliśmy go już kilka lat temu, a w latach 2004 -2005 w ramach aktywizacji zawodowej Romów, jako bonus, dla tych, którzy pomyślnie zaliczyli moduł nauki zawodu fundowaliśmy kurs prawa jazdy i opłatę egzaminów łącznie z egzaminem poprawkowym. Programem objętych było około 60 Romów z Nowego Sącza. Ale od tego czasu dorosło kolejne pokolenia - zaznacza.

Popieli udało się wtedy też u marszałka województwa wywalczyć egzaminy dla Romów, którzy mają problemy z czytaniem po polsku. Egzaminy odbywały się nie za pomocą komputera, tylko papierowych arkuszy, a pytania w języku polskim czytał specjalnie wyznaczony egzaminator.

- Kursanci musieli jedynie zaznaczyć na kartce odpowiedź A, B, lub C. Nie pamiętam, ilu Romów zdało egzamin, ale samo zakończenie kursu już było sukcesem. Jak jest teraz? Romowie są pełnoprawnymi obywatelami Nowego Sącza i tych, bez prawa jazdy, powinna wyłapywać policja.

ES [email protected] Fot.: archiwum sadeczanin.info KM PSP w NS

Maszkowice: Spłonął samochód, wcześniej zderzył się z radiowozem










Dziękujemy za przesłanie błędu