Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
21/02/2016 - 08:00

Prof.Dudek wyjawiał tajemnice okrągłego stołu. Zabrakło wolnych miejsc na wykładzie historyka w Nowym Sączu

Czasy PRL i okres transformacji ustrojowej po 1989 roku ciągle skrywają swoje tajemnice. Ich odkrywaniem i wnikliwym badaniem zajmuje się profesor Antoni Dudek. Znakomity historyk i politolog gościł w Nowym Sączem na zaproszenie Fundacji Sądeckiej. Sala, w której wygłosił wykład odnoszący się do najnowszej historii Polski po prostu pękała szwach.

Profesor Antoni Dudek, który uchodzi za specjalistę od transformacji ustrojowej Polski i archiwów IPN motywem przewodnim swojego wykłady uczynił mit. Był więc mit założycielski PRL, był też mit tak zwanego mniejszego złą i mit okrągłego stołu. Szczególnie ostatni z wątków wzbudził ogromne zainteresowanie słuchaczy, bo to historia naszym czasom najbliższa, z pytaniami, które ciągle nie doczekały się jednoznacznej odpowiedzi.

Druga połowa lat osiemdziesiątych była czasem erozji układu PRl-owskiego i czasem przygotowywania przez generałów z otoczenia Wojciecha Jaruzelskiego ewolucyjnej zmiany, która miała zapewnić im legitymacje do dalszego sprawowania władzy. Pytanie, na ile była to zmowa komunistycznych i solidarnościowych elit zawarta w Magdalence, a na ile było to projektowanie rzeczywistości i przyszłości przez służby specjalne. Rzeczywistości, w której u władzy mieli nadal pozostać komuniści - pytał moderujący wykład profesora Antoniego Dutka Zygmunt Berdychowski z Fundacji Sadeckiej

- Kiedy pieriestrojka Gorbaczowa w Związku Radzieckim uruchomiła procesy destrukcji komunistycznego systemu, ekipa Jaruzelskiego miała problem z pogarszającymi się w Polsce nastrojami społecznymi, wynikającymi z mizerii gospodarczej lat osiemdziesiątych - mówił profesor Dudek.- Jaruzelski coraz bardziej obawiał się, że któraś z kolejnej fali strajków zmiecie jego ekipę. Postanowi więc uciec do przodu i dogadać się z częścią opozycji, dopuszczając ją w pewnym zakresie do władzy. W zamian liczył na akceptację ze strony Zachodu, który blokował dawanie Polsce kredytów. Złamanie tej blokady było warunkowane podjęciem rozmów z opozycją.  

Jak tłumaczył Dudek, w ekipie Jaruzelskiego wymyślono operację dopuszczenia w pewnym zakresie do władzy opozycji, uruchomienie w ten sposób zachodniej linii kredytowej i utrzymanie władzy komunistów, ale na nieco innych zasadach. Jaka była konstrukcja tego politycznego przedsięwzięcia ?

-W czasach PRL rządził pierwszy sekretarz KC PZPR. Ideologia marksistowsko-leninowska mówiła, że partia komunistyczna ma prawo rządzić po wsze czasy. Ale ta ideologia była już totalną kompromitacją. Co zatem zrobić, to pytanie zadali sobie wówczas komuniści. Tak, jak w państwach zachodnich, oprzeć wadzę na konstytucji. Ale do konstytucji nie można było wpisać, że rządzi pierwszy sekretarz, bo to, wszyscy by wyśmiali. Rządzić mógł prezydent, jak to było w wielu krajach. Pomysł całej operacji magdalenkowej zasadzał się na wpisaniu do konstytucji urzędu prezydenta, którego w Polsce nie było od lat 50-tych. Tym prezydentem miał zostać Wojciech Jaruzelski. Przeprowadzenie całej operacji przez sejm nie było skomplikowane. Pozostawał natomiast problem społecznej wiarygodności. Konieczności zaakceptowania tego przez Kościół i część opozycji. Powstało jednak pytanie, co opozycja może otrzymać, żeby na takie warunki przystać. I to była istota owego targu, który odbywał się w Magdalence.

Jednak, jak tłumaczył profesor, negocjacje w Magdalence w pewnym momencie znalazły się w ślepym zaułku. Najpierw była propozycja legalizacji Solidarności, oddania części mandatów w sejmie i połowy miejsc w reaktywowanym senacie. Jednak strona opozycyjna orzekła, że to za mało. To dało początek długotrwałym sporom, w których, jak się okazało, kluczową rolę odegrał Aleksander Kwaśniewski, jeden z wyróżniających się wówczas młodych  negocjatorów po stronie działaczy komunistycznych.

- Na początku marca 1989 roku Kwaśniewski wysunął propozycję zgody na super prezydenta, w zamian za całkowicie wolne wybory do senatu. Opozycja wiedziała, że senat w sensie ustrojowym uzyska marne uprawnienia, ale będzie pierwszym po wojnie ciałem z w pełni demokratyczną legitymacją . Nastąpiła zgoda opozycji i przedstawicieli Kościoła, który odegrał rolę notariusza tego kontraktu - tłumaczył profesor Dudek.- Komuniści nie przewidzieli jednak, że wybory przegrają na taka skalę. W ich spekulacjach mieli mieć 50 proc. głosów w senacie. Po wyborach 1989 rozpoczęła się erozja partyjnego aparatu, który wypowiedział posłuszeństwo PZPR. Pozostała jednak komunistyczna elita uformowana w czasach powojennych, która faktycznie dalej sprawowała władzę w służbach specjalnych, poddanych tylko częściowej weryfikacji i która w sposób nienaruszony pozostała w prokuraturze i sądownictwie.

Jak konkludował Dudek do takiego zakonserwowania komunistycznego układu przyczynił się rząd Tadeusza Mazowieckiego z jego sławetną grubą kreską, zamienioną na polityczny slogan będący symbolem nierozliczenia czasów komunistycznych zbrodni i nadużyć.

To zaledwie jeden z wątków pasjonującego wykładu profesora Antoniego Dutka, który na szereg pytań dotyczących polskiej transformacji ustrojowej odpowiada w swojej książce „Reglamentowana rewolucja”. Autor odważnie obala mity, które przez dwie ostatnie dekady narosły wokół przełomu 1989 roku. Analizuje przyczyny rozpadu dyktatury komunistów w naszym kraju i pokazuje jego skutki.

Tych, którzy chcieliby poznać nieodkryte tajemnice okrągłego stołu Antoni Dudek zachęca do obejrzenia filmu dokumentalnego „Taśmy z Magdalenki” w reżyserii dziennikarza śledczego tygodnika „Do Rzeczy” Cezarego Gmyza, według scenariusza profesora.Gmyz dotarł do pięciu godzin niepublikowanych dotąd taśm z willi Zawrat i ośrodka w Magdalence, gdzie toczyły się rozmowy z komunistami. Są to taśmy Kiszczaka, których generał nigdy nie przekazał do Instytutu, skrywając je w tajnym archiwum. Film zostanie wyemitowany przez pierwszy program Telewizji Polskiej  w przyszły czwartek.

Agnieszka Michalik

Fot.własne


 






Dziękujemy za przesłanie błędu