Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
08/10/2015 - 18:25

Powrót podstacji Pogotowia do Piwnicznej – Zdroju. Wszystko na dobrej drodze

Wojewoda małopolski Jerzy Miller chce, aby od 1 stycznia 2016 roku w Piwnicznej-Zdroju znów zaczęła funkcjonować podstacja Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego.

Przypomnijmy, że przed kilkoma laty w Piwnicznej funkcjonowała już podstacja pogotowia. W 2011 roku ówczesny wojewoda małopolski Stanisław Kracik zlikwidował ją. Ta decyzja spotkała się natychmiast ze sprzeciwem wielu środowisk, zwłaszcza ówczesnych władz miasta i gminy Piwniczna-Zdrój i jej mieszkańców. O przywrócenie w uzdrowisku podstacji zabiegali również usilnie m.in. parlamentarzyści, radni powiatowi, kierownictwo Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego, lokalne samorządy. Starania o to, aby karetka pogotowia znów stacjonowała w Piwnicznej argumentowano m.in. tym, że tamtejszy region jest specyficzny, jeśli chodzi o ukształtowanie terenu i dlatego zespół ambulansu powinien tam dyżurować stale.

Kilkuletnie starania u wojewody małopolskiego o przywrócenie podstacji przyniosły nareszcie pozytywny efekt.

Do Ministerstwa Zdrowia trafiła już aktualizacja do Wojewódzkiego Planu Działania Systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne dla województwa małopolskiego

- Zakłada ona utworzenie od 1 stycznia 2016 r. nowego miejsca stacjonowania w Piwnicznej – Zdroju dla podstawowego zespołu ratownictwa medycznego – powiedziała naszemu portalowi Jan Brodowski, rzecznik prasowy wojewody małopolskiego. – Zespół pełniłby dwunastogodzinny dyżur, od 7.00 do 19.00. Obecnie oczekujemy na akceptację proponowanej zmiany przez ministra zdrowia.

Dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego Józef Zygmunt jest dobrej myśli, że minister Marian Zembala zaakceptuje tę zmianę.

- Wątpię, aby minister nie przystał na nią – mówi dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego. – Kilkuletnie starania o przywrócenie podstacji w Piwnicznej przyniosły, dzięki staraniom wielu osób, pozytywny efekt. Bardzo się z tego cieszymy. Chciałbym gorąco podziękować samorządowcom z Piwnicznej, Marcie Adamczyk i innym radnym powiatowym z tamtego terenu, którzy bardzo mocno angażowali się w przywrócenie stacji, władzom piwniczańskiego uzdrowiska i staroście Markowi Pławiakowi, który też zabiegał o to, aby karetka znów dyżurowała w tym miejscu. My - Sądeckie Pogotowie Ratunkowe dostarczyliśmy panu wojewodzie argumentów merytorycznych świadczących o tym, że warto  tę podstację przywrócić. Na tym terenie mieliśmy, mimo naszych starań, problem z uzyskaniem prawidłowych czasów dojazdu ambulansu.

Po tym, jak kilka lat temu została zlikwidowana piwniczańska podstacja wydłużył się, niestety, czas dojazdu karetki do chorego z tamtego terenu.  Zgodnie z obowiązującymi przepisami czas dojazdu ambulansu w terenie za miastem wynosi dwadzieścia minut.

- Niestety tej normy, nie z naszej winy, nie dało się bardzo często spełnić, z uwagi właśnie na specyfikę tamtego terenu – stwierdza szef pogotowia. - Dokładne analizy czasów dojazdów przedstawiliśmy panu wojewodzie. On również, analizując sytuację, posiłkował się własnymi danymi z monitoringu. Sądzę, że na decyzję o przywróceniu podstacji w Piwnicznej miało wpływ i to, że właśnie tam powstał rozbudowany węzeł komunikacyjny, otworzono nowy most graniczny łączący Piwniczną ze słowackim Mniszkiem. Do obsługi jest znacznie większy teren. Nie tylko Piwniczna – Zdrój i inne miejscowości gminy, ale także teren przygraniczny. Dlatego z całego serca dziękuje panu wojewodzie za przychylenie się do prośby o powrocie podstacji na tamten teren.

Szef sądeckiego pogotowia nie marnuje czasu. Ma bowiem świadomość, że lokum dla podstacji w uzdrowisku musi być szybko przygotowane. Pozostało zaledwie kilka tygodni. Podstacja pogotowia zostanie ulokowana w centrum miasta, w budynku, w którym jeszcze do niedawna mieścił się komisariat policji. Dla potrzeb podstacji zostanie zaadaptowanych część pomieszczeń. Lokalny samorząd przekazał je pogotowiu w użyczenie. Pogotowie będzie regulowało na rzecz gminy opłaty za ich wynajem, opłacało media.

- Ich modernizacja już się rozpoczęła, bo czas nagli – mówi Zygmunt. – Remont – to konieczność. Pomieszczenia muszą odpowiadać rygorystycznym wymogom stawianym podstacjom medycznym. Chcielibyśmy, aby lokum było gotowe w połowie grudnia. Oprócz remontu musimy wyposażyć podstację w środki łączności.

W piwniczańskiej podstacji dwunastogodzinny dyżur pełnię będzie karetka podstawowa. Jak mówi szef sądeckiego pogotowia rozpoczęła się już procedura na zakup nowego ambulansu.

- Aby utworzyć tę podstację wydatkujemy kwotę 550 tysięcy złotych – dodaje Zygmunt. – W tej sumie mieści się zakup karetki i wyposażenie jej w sprzęt medyczny i ratowniczy, zakup sprzętu łączności i adaptacja pomieszczeń. Większość środków na ten cel pochodzi z budżetu pogotowia. Są to pieniądze, które udało się nam zaoszczędzić. Pięćdziesiąt tysięcy złotych przyznała na ten cel Rada Powiatu Nowosądeckiego. Taką samą kwotę przekazała nam Piwniczanka. Zarówno Starostwu Powiatowemu w Nowym Sączu, jak i piwniczańskiej firmie jesteśmy ogromnie wdzięczni za przekazane fundusze.

Dyrektor sądeckiego Pogotowia nie ukrywa, że bardzo liczy również na to, że z czasem, kiedy podstacja w Piwnicznej zacznie funkcjonować, wojewoda będzie skłonny wydłużyć czas pracy albo wspomnianej podstacji, albo tej działającej w Rytrze – sąsiedniej gminie do 24 godzin.

- Trzeba mieć świadomość tego, że pogotowie wzywane jest do różnych zdarzeń także w nocy. Wówczas karetka w te rejony jedzie albo z Krynicy-Zdroju, albo ze Starego, lub Nowego Sącza. Wtedy dojazd ambulansu bardzo się wydłuża. Bezpieczeństwo mieszkańców jest priorytetem.

Radości, z powrotu podstacji do Piwnicznej nie kryje burmistrz miasta i gminy Zbigniew Janeczek.

- Cieszymy się, że usilne starania u wojewody o powrót podstacji do Piwnicznej, w których i my mieliśmy nieskromny swój udział, zakończyły się pomyślną wiadomością. Takie było zapotrzebowanie społeczne. Bezpieczeństwo naszych mieszkańców było i jest zawsze na pierwszym miejscu. Jesteśmy przygotowani do uruchomienia podstacji.

W Dolinie Popradu funkcjonują obecnie dwie podstacje – jedna w Starym Sączu, a druga w Rytrze, która została uruchomiona w marcu ubiegłego roku. Jest ona oddalona od tej, która ma powstać w Piwnicznej zaledwie o kilka kilometrów. Nasuwa się, zatem pytanie, czy takie zagęszczenie podstacji na tym terenie ma rację bytu?.  Dyrektor sądeckiego pogotowia uważa, że jest to, jak najbardziej optymalne rozwiązanie i te trzy podstacje absolutnie nie będą kolidowały ze sobą.

- Takie rozwiązanie ma sens ze względu na specyfikę tego terenu – uważa szef sądeckiego pogotowia. – Teren jest górzysty, sprawdzają się tam ambulanse z napędem na cztery koła. Niejednokrotnie załogi karetek część drogi muszą pokonać do chorego pieszo.

(MIGA)

Fot. (MIGA), MC, arch. KMP w Nowym Sączu.







Dziękujemy za przesłanie błędu