Pieniędzy, pracy i urzędniczej życzliwości życzą sobie Czytelnicy
- Ooo, będę sławny – śmiał się Czytelnik, któremu zrobiliśmy zdjęcie jako pierwszemu.
- Jeszcze mógłby być bogaty – komentowała równie roześmiana partnerka.
- Bogactwo trzyma się przede wszystkim sławnych – zapewnialiśmy życząc parze szczęścia.
Bo okazuje się, i nie odkryjemy tu Ameryki, że części sądeczan trudno związać koniec z końcem. Dlaczego?
Odpowiedź na to pytanie dostarczyła nam dwójka kolejnych Czytelników.
- Miasto robi dużo fajnych imprez, rzeczywiście nie można narzekać – stwierdził pan Marian, który mieszka w Nowym Sączu od przeszło trzydziestu lat. Jest na emeryturze i ma czas korzystać z oferty kulturalnej miasta.
- Niedługo mamy wyścig kolarski. To świetne, że Nowy Sączy znowu będzie sławny w całej Polsce, Europie i na świecie.
Zagadnęliśmy naszego nestora jak się żyje na emeryturze, czy to czas, kiedy można odcinać kupony od ciężko przepracowanego życia?
- Ja mam emeryturę niezłą, ale muszę wspomagać córkę. Mało u nas zakładów pracy. Przydałoby się pomyśleć o jakimś kolejnym większym zakładzie, jakiejś fabryce. Apel do władz miasta – twórzmy miejsca pracy…
Okazuje się jednak, że nie tak łatwo wziąć też sprawy zatrudnienia w swoje ręce.
- Mieszka mi się tu wspaniale, ale bardzo ciężko jest tu uruchomić jakiś własny biznes. Jak jest gdzie indziej? Nie wiem. Wiem, że chcę otworzyć punkt gastronomiczny a nawet w sanepidzie nikt nie potrafił mi powiedzieć, jakie warunki ma spełnić lokal, który do tego celu wynajmę – mówi pani Pola.
Kobieta liczyła na to, że gdzie jak gdzie, ale w sanepidzie usłyszmy ile i gdzie musi mieć umywalek, zmywaków, jakie normy, parametry muszą mieć pomieszczenia, gdzie będzie przygotowywana żywność, którą chce serwować swoim klientom.
Usłyszała, że powinna skontaktować się z architektem albo działać na czuja. Sanepid może jedynie zweryfikować jej działania, ale nie podpowie nic.
- Trzeba wszystko robić na czuja…
Na kolejne spotkanie zapraszam Państwa jutro w godzinach od 10.00 do 11.00. Nie mogę się doczekać spotkania.
Tekst/Fot.: Ewa Stachura [email protected] Film: Krzysztof Stachura