Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
06/06/2016 - 07:50

Nowy Sącz: Przy ulicy Axentowicza nie chcą, ale mają własne jezioro

Nie trzeba powodzi, by woda odcięła od świata mieszkańców budynków przy ulicy Axentowicza. - Wystarczy ulewny deszcz a zamiast drogi mamy prawdziwe jezioro - skarżą się w liście do redakcji sadeczanin.info. Urząd Miasta w odpowiedzi zastrzega, że miejscowi doskonale wiedzieli, że droga pozostawia wiele do życzenia.

- Tak wygląda sytuacja po każdej ulewie - komentują nadesłane zdjęcia.

By dostać się gdziekolwiek miejscowi muszą ubierać kalosze. Dzieci, które idą do szkoły i starsze osoby, które nie jeżdżą autami muszą nosić ze sobą buty na zmianę.

- W dużym stopniu droga została zniszczona przez wywrotki wożące materiały budowlane na budowę Obwodnicy Północnej - twierdzą mieszkańcy, którzy zaznaczają, że zrzekli się już udziału w drodze na rzecz miasta licząc na to, że Miejski Zarząd Dróg umocni i zabezpieczy teren kompleksowo. Ale jak na razie nikt żadnych prac  nie podejmuje.

- Przedmiotowa droga posiada nawierzchnię żwirową, o czym mieszkańcy wiedzieli podejmując decyzję o wybudowaniu domu w tamtejszej okolicy. Nie ma i nie było na tej drodze odwodnienia, a ze względu na płaskie ukształtowanie terenu, po opadach woda wybierając najniższy punkt tworzy kałuże - podkreśla w odpowiedzi Renata Stawiarska z biura prasowego Urzędu Miasta.

- To, czy z tej drogi korzystały samochody i sprzęt ciężki wykonawcy Obwodnicy Północnej w chwili obecnej nie jest już do ustalenia. Z pewnością jednak korzystały z niej samochody wykonawców budujących nowo powstałe przy tej drodze domy mieszkańców - zaznacza.

 Ale na tym nie koniec odpowiedzi. Mamy dla mieszkańców również dobrą wiadomość.

- Na spotkaniu z mieszkańcami Miejski Zarząd Dróg w Nowym Sączu zadeklarował, uzyskując akceptację mieszkańców, że miejska część drogi zostanie poprawiona w miesiącach wakacyjnych przez jej podżwirowanie lub uzupełnienie materiałem frezowanym - mówi Stawiarska.

Ewa Stachura [email protected]

Fot.: Czytelnik 







Dziękujemy za przesłanie błędu