Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
13/11/2015 - 15:20

Nowy Sącz: Podwyżka cen wody - kto demonizuje temat?

Wszystko wskazuje na to, że najgorętszym punktem najbliższej sesji Rady Miasta będą po raz kolejny ceny wody. Będzie dopłata z budżet udo metra sześciennego, ale w kieszeniach mieszkańców ani nie ubędzie ani nie zostanie więcej pieniędzy.

– Klub radnych Platformy Obywatelskiej już od dawna wnosił o wprowadzenie dopłat z budżetu miasta do cen wody, tak by mieszkańcy Nowego Sącza jak najmniej odczuli koszta unijnej inwestycji realizowanej przez Sądeckie Wodociągi. Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę daje taką możliwość. W tym roku, w roku wyborczym, o dziwo prezydent przystał na tę propozycję. Tyle tylko, że mieszkańcy tak naprawdę wielkiej ulgi z tego tytułu nie odczują – twierdzi radny PO Piotr Lachowicz.

Dlaczego? Bo jak Lachowicz tłumaczy: - Wodociągi dostaną dopłatę do wody z miasta, wrócą do nich podatki, które spółka Sądeckie Wodociągi musiałaby zapłacić, ale jednocześnie wzrastają opłaty abonamentowe za odprowadzenie wody i ścieków. Jeśli chodzi o wodę i ścieki to podwyżka, która zostanie zrekompensowana dopłatą wynosi kolejno 21 i 38 procent a opłaty abonamentowe zdrożeją o 30 procent. Dla mnie osobiście to cwaniactwo. Jedyny plus tego przedsięwzięcia jest taki, że miasto zwróci spółce podatek.

Dzięki temu wybiegowi całość podwyżek abonamentowych i tych za metr sześcienny wody i ścieków mieszkańcy rzeczywiście odczują w sposób bardzo ograniczony, ale jest jedno ale. – Mówimy tylko o rozwiązaniu na jeden rok. Jaka będzie decyzja prezydenta w tej sprawie w przyszłym roku? Przecież prezydent może się z dopłat wycofać – spekuluje Lachowicz. Jeśli ceny wodą zostaną uwolnione, to nieuniknione podwyżki mieszkańcy odczują wtedy bardzo dotkliwie.

- Wszyscy wiemy, że koszty spółki rosną coraz bardziej, ale znacznym elementem składowym tego procesu jest amortyzacja. Wracamy tym samym do pytania, które opozycja zadaje od początku: po co było kupować najdroższe rury w Europie skoro można było wykorzystać tańsze o takiej samej wartości? – kwituje sytuację radny.

Prezes Janusz Adamek z miejsca prostuje uwagi Lachowicza. – To nie jest dopłata dla wodociągów. To nie jest dopłata dla spółki Sądeckie Wodociągi. To jest dopłata dla mieszkańców, dla grupy taryfowej którą tylko technicznie realizujemy, bo trudno żeby każdy mieszkaniec z osobna biegał po urzędach z rachunkami.

Adamek studzi tez emocje związane z podwyżkami cen abonamentu. – To są groszowe sprawy, około 20 groszy za miesiąc. Abonament to opłata jednorazowa i każdy musi ją uiszczać raz w miesiącu czy bierze od nas wodę czy nie, czy zrzuca do nas ścieki czy nie. Jeśli przyłącz jest do bloku mieszkalnego to ta oplata jest rozkładana na wszystkie mieszkania taka jest skala tej opłaty. Samodzielnie płacą ją tylko właściciele domków jednorodzinnych – podkreśla.

Prezes SW zaznacza również, że wszystkie gminy będące udziałowcami spółki czyli Kamionka, Stary Sącz, Nawojowa, Korzenna też przymierzają się do uruchomienia takich dopłat, jakie do grup taryfowych, jakie chce wdrożyć prezydent Ryszard Nowak. – Dążymy do tego by wszyscy mieszkańcy tych gmin płacili tyle samo – zaznacza Adamek. Nie bez ironii zaznacza, że już w 2004 roku gdy rada miasta wyrażała zgodę na podjęcie realizowanej przez spółkę unijnej inwestycji wszyscy znali szacunki odnośnie jej kosztów i tego, jak będą kształtować się prognozy taryfowe w kolejnych latach.

O kontrowersjach związanych z planowana podwyżką cen wody na rok 2016 pisaliśmy również w publikacji Mieszkańcy Chełmca zapłacą za obietnice wyborcze Nowaka?

Ewa Stachura [email protected]

Fot.: Ewa Stachura







Dziękujemy za przesłanie błędu