Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
09/02/2016 - 10:40

Nowy Sącz: Jedyny żłobek miejski a dojazd należy do Grodzkiej

Przy ulicy Klasztornej jest jeden, jedyny żłobek miejski w Nowym Sączu. Ale żeby się do niego dostać trzeba być mistrzem kierownicy inaczej stłuczka murowana. Miasto nie może nic w tej sprawie zrobić, bo to teren Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Urząd Miasta stara się teraz o ustanowienie służebności. Ale co z ewentualnym poszerzeniem wjazdu?

To jedyny żłobek mieście. Korzystają z niego rodziny z różnych miejsc, osiedli. Trudno oczekiwać, że jesienią i zima będą przywozić dzieci do żłobka wózkiem albo chodzić na piechotę. Chociaż już po pierwszych dniach dobrej pogody widać, że wózków stoi w placówce coraz więcej.

Na co dzień jednak dostać się i wydostać ze żłobka samochodem graniczy z cudem. Rodzice uprawiają akrobację by bezkolizyjnie odstawić dziecko albo je odebrać. – Zawsze mam duszę na ramieniu jak tu wjeżdżamy. Jest strasznie. Parking zazwyczaj zastawiony, ludzie wyjeżdżają z garaży. Nie raz tyłem musieliśmy wracać, bo ktoś akurat wyjeżdżał. No nie da się tego opisać – komentuje jedna z mam.

Najgorzej mają ci, co przyjeżdżają w okolicach ósmej albo piętnastej.

Dlaczego miasto w tej sprawie nic nie robi? Bo dojazd do żłobka, łącznik do drogi publicznej nie jest jego własnością. To teren Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej a tutejsi mieszkańcy niezbyt przychylnie patrzą na to, że ktoś się kręci po ich terenie. – W marcu 2014 roku spółdzielnia ustawiła nawet zakaz wjazdu za wyjątkiem mieszkańców budynków Klasztorna 28/30/38 – wyjaśnia Grażyna Gomułka, dyrektor żłobka, która nie kryje, że dochodziło tu do dantejskich scen. Mieszkańcy blokowali wjazd do żłobka tak, że nawet personel nie mógł się tu dostać. Były pyskówki miedzy rodzicami a mieszkańcami.

Pracownicy od razu zaczęli monitować o pomoc do Urzędu Miasta. Ostatecznie stanęło na korespondencji między miejskich Wydziałem Geodezji a Grodzką. Miasto musi zlecić pomiary geodezyjne, na podstawie których będzie mogło wystąpić o służebność drogi i usankcjonować ją odpowiednim aktem notarialnym. Oczywiście trzeba też dokonać odpowiednich kalkulacji – za służebność trzeba będzie zapłacić. – Kiedyś ten żłobek był żłobkiem osiedlowym i problemu nie było. Później stało się tak jak się stało i ani tego wjazdu nie można poszerzyć, ani rozbudować parkingu. Proszę systematycznie rodziców o cierpliwość ale na 125 osób zawsze się zdarzy ktoś, komu puszczą nerwy. Cieszę się jednak, że coś w tej sprawie formalnie się dzieje – zaznacza Gomułka.

Tyle tylko, że w tym wypadku służebność będzie oznaczała swobodę przejazdu, ale właścicielem drogi i jedyną instytucją uprawnioną do inwestowania pieniędzy w remont czy poszerzenie nadal będzie Grodzka Spółdzielnia Mieszkaniowa.

- W chwili obecnej nie ustanowiono jeszcze służebności dojazdu. W związku z tym w planach remontowych i inwestycyjnych spółdzielni na 2016 rok nie ma alokacji środków na  prace przy tym dojeździe. Po ustanowieniu służebności przejazdu i przechodu będzie można rozważyć wykonywanie prac przy dojeździe w miarę możliwości technicznych - usłyszeliśmy od prezesa Grodzkiej, Jarosława Iwańca

Do tematu wrócimy.

Ewa Stachura [email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu