Nowy „Sądeczanin”. O pomniku Piłsudskiego i ks. Lisowskim
Przedstawiamy pięć propozycji lokalizacji w Nowym Sączu pomnika Józefa Piłsudskiego, idea forsowana przez Stowarzyszenie Wspólnota Nowosądeczan i dobrze przyjęta przez mieszkańców. Nieoczekiwanie do dyskusji włączył się Wojciech Śliwiński, emerytowany pracownik Muzeum Okręgowego, proponując zamiast budowy pomnika Piłsudskiego, wsparcie przez sądeczan ogólnonarodowej idei budowy w Warszawie pomnika bitwy warszawskiej.
„Myślę, że sam Marszałek Piłsudski byłby dumny z takiej postawy Sądeczan. Proponuję więc – wstrzymajmy się na jakiś czasze słuszną i piękną, ale lokalna inicjatywa. Stańmy w jednym szeregu z Polakami – mieszkańcami innych regionów. Wesprzyjmy ideę ogólnopolską, w której realizację toczy się aktualnie walka w Warszawie. Wesprzyjmy związaną z nią fundację, założona przez Jana Pietrzaka, tak sugestywnie śpiewającego „żeby Polska była Polską”– pisze Śliwiński w liście do redakcji miesięcznika.
Ponadto, jak co miesiąc, Czytelnicy znajdą w „Sądeczaninie” przegląd bieżących wydarzeń, relacje z imprez kulturalnych, wywiady, publicystykę, felietony. Bogaty w wartościowe materiały, jak zawsze, jest dział historyczny. Polecam szczególnie artykuł Łukasza Połomskiego z cyklu „Poczet proboszczów sądeckiej fary” o ks. prałacie Stanisławie Lisowskim, nazwanym przez autora „proboszczem czasu przełomu”. Ks. Lisowski objął funkcję proboszcza parafii św. Małgorzaty 29 stycznia 1977 roku po wielkim ks. infułacie Władysławie Lesiaku, a zmarł 12 listopada 2000 roku. Odprowadzał go na cmentarz przy ul. Rejtana wielotysięczny tłum sądeczan, wdzięcznych za 23-letnią posługę duszpasterską. „Był ostatnim proboszczem, którego zdanie liczyło się nie tylko na ambonie, ale w życiu politycznym. Wyprowadził swoją parafię z czasów komunistycznych do okresu III Rzeczpospolitej” – pisze Łukasz Połomski i przypomina, że kiedy w 1987 roku rozpoczęła się batalia o herb miasta, wystarczył jeden list ks. Lisowskiego do wiernych, że „św. Małgorzata jest właściwym, starodawnym symbolem miasta” i „Miejska Rada Narodowa nawet nie debatowała nad przywróceniem herbu austriackiego”.
Wydawany od ośmiu lat miesięcznik dostępny jest w kioskach „Ruchu” i urzędach pocztowych oraz w kącikach prasowych wielu sklepów spożywczych stacji benzynowych. Można też zaprenumerować „Sądeczanina”.
(HSZ)