Morderstwo w Reutlingen. Ziobro o kłamstwach niemieckich tabolidów
- W niektórych niemieckich mediach pojawiły się sugestie wskazujące, że sprawa zabójstwa Polki wynika z romansu, że była w ciąży ze sprawcą
Chciałbym powiedzieć, że na tym etapie śledztwa nic na to nie wskazuje. W każdym razie na pewno nie była w ciąży – stwierdził min. Ziobro.
Jak informowaliśmy w marszu milczeniu w minioną sobotę w Reutlingen dla uczczenia Jolanty K. wzięli również udział mieszkający tam Sądeczanie.
Czesław Słaby telefonował i mejlował do Sądeczanina.info z Niemiec, że miejscowe bulwarówki kłamią na temat zamordowanej Polki spod Dąbrowy Tarnowskiej, matki czwórki dzieci, która dopiero od paru miesięcy przebywała w Niemczech.
Dziś to samo powiedział Zbigniew Ziobro na podstawie materiałów przekazanych przez niemieckich śledczych.
- Na moją prośbę polska prokuratura podjęła bezpośrednie kontakty ze stroną niemiecką – mówił. - Uzyskaliśmy profesjonalną odpowiedź oraz gotowość do współpracy. Strona niemiecka zaakceptowała możliwość udziału polskiego prokuratora w czynnościach śledztwa na miejscu oraz przesłuchania świadków.
Zobacz: Belgia - kolejny zamach islamisty. Ranił dwie policjantki maczetą
Prokurator Generalny uznał że „rewelacje” niemieckiej prasy krzywdzą zmarłą tragicznie Polkę, która sama nie może się bronić, i jej rodzinę w Polsce, dlatego obowiązkiem polskiej prokuratury jest obrona dobrego imienia okrutnie zamordowanej Polki.
- Mamy do czynienia z kryzysem uchodźczym na terenie krajów UE, niektóre kraje przyjęły zbyt dużą liczbę uchodźców, nie są w stanie zagwarantować bezpieczeństwa swoim obywatelom, a później tworzy się legendy, by skierować myślenie na inny tor co do przyczyn śmierci - w tym wypadku Polki, matki czworga dzieci – stwierdził Ziobro.
Faktem jest natomiast, że 45-letnia Polka i syryjski uchodźca pracowali razem w barze serwującym kebaby w Reutlingen.
Śledztwo ws. śmierci Polki w Reutlingen prowadzone jest równolegle w Polsce i w Niemczech
(s), niezależna.pl