Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
04/02/2016 - 22:25

Minister Edukacji będzie robić reformę z kogutem w ręku

Maskotkę koguta wręczył senator Stanisław Kogut podczas dzisiejszej wizyty Anny Zalewskiej, minister edukacji w Nowym Sączu. Może się przydać, bo Zalewska zapowiedziała prawdziwą rewolucję w systemie. Nowa podstawa programowa, nowa formuła obywatela i ucznia, zmiany w finansowaniu edukacji. I to w bardzo krótkim czasie.

- To, że system edukacji trzeba zmienić wszyscy uczestnicy tego systemu wiedzą. Dzieci, rodzice nauczyciele, samorządy, ale również Ministerstwo Edukacji. Nie było takiego zdarzenia w Polsce, że zanim przystępuje się do zmiany, zmiany przepisów, zmiany zasad, zmiany finansowania najpierw się dyskutuje po top właśnie, żeby wysłuchać najbardziej krytycznych głosów, żeby tak przedstawić projekty zmiany żeby były jak najlepsze i rzeczywiście sprzyjały edukacji młodzieży i dzieci. Tytuł tej debaty jest bardzo prosty: Uczeń, rodzic, nauczyciel – dobra zmiana – powiedziała na wstępie minister, by zaraz potem rozwinąć zarys zmian. - Zapytacie państwo dlaczego nie ma w tym tytule Ministerstwa, nie ma nadzoru pedagogicznego, nie ma samorządów. Jest to hasło podjęte po przemyśleniach. Nie ma ich dlatego, bo są po to by organizować życie dziecka w szkole, nauczyciela i rodzica. Pokazujemy, że wreszcie ma się stać tak, że będą oni partnerami a również będą wypełniać swoje obowiązki. Zdiagnozowaliśmy prawie kilkaset problemów w polskiej edukacji: od tych bardzo drobnych na przykład konieczności zmian w statucie żeby inaczej umiejscowić rodzica, zmian systemu i kolejnych etapów kształcenia, zmian finansowania polskiej edukacji, bo samorządy maja równego rodzaju pretensje a od 2003 roku nikt nie zmieniał tego systemu i trochę nam się wynaturzył i trzeba go rzeczywiście zdyscyplinować i zinwentaryzować. Zmiany również w tym, w jaki sposób traktowany jest nauczyciel, jak powinien wyglądać awans zawodowy. Pogrupowaliśmy te problemy w szesnaście zagadnień i odbędzie się szesnaście dużych wojewódzkich konferencji, w państwa województwie również będziemy. Zaczniemy je organizować od marca gdzie będziemy mieć tematy wiodące, ale oczywiście każde województwo będzie mogło wziąć udział czy dyskutować na każdy temat zaproponowanych wśród szesnastu zdiagnozowanych, ale być może czegoś nie wiemy. Będzie mogło każde województwo pokazać swój problem. Jednocześnie będzie szesnaście spotkań w kuratoriach, one będą w kwietniu po zmianie kuratorów, bo jak państwo wiedzą działa nowa ustawa – do końca lutego będą już nowi kuratorzy w całej Polsce. Kuratorzy spotkają się z dyrektorami i nauczycielami wydaje się banalnej kwestii, ale która bardzo męczy polskiego nauczyciela mianowicie w sprawie biurokracji. Postarają się w sposób jednoznaczny zdiagnozować co dzieje się nie tak, gdzie łatwo i szybko biurokrację ukrócić, bo przypominam, że większość biurokracji wynika z funduszy europejskich, z programów europejskich. To one nakazują określony sposób zapisywania, opisywania i sprawozdawczości. Jednocześnie w lutym odbywają się spotkania ze związkami zawodowymi, dlatego dzisiaj spotkanie z Solidarnością, z sekcją nauczycieli. (…) Również w lutym będą spotkania z korporacjami samorządowymi (…), czyli ze związkami gmin, związkami powiatów, związkami metropolii. I później oczywiście najprzeróżniejsze spotkania, bardzo ważne dla mnie, ale przepraszam nie będę o tym mówiła publicznie, bo będą to spotkania absolutnie dyskretne z dziećmi. Z dziećmi w szkole., ale w taki sposób żeby dzieciom nie zaburzać pracy. To będą spotkania polegające na tym, że będę ja, nauczyciel i młodzież, bo oni są ważni i oni też są w stanie ocenić system. Szczególnie licealiści, bo mają za sobą dwa etapy kształcenia a jednocześnie  my mówimy, że dążymy do czteroletniego liceum. Na takim spotkaniu – oczywiście będą to lekcje wychowawcze albo wiedza o społeczeństwie, bo tam jest miejsce na gości. Nie będą to lekcje matematyki ani języka polskiego. (…) Proszę żeby cała Polska dyskutowała o edukacji. (…) Jednocześnie zmieniamy podstawę programową. Jest to konieczność dlatego, że nie możemy dalej patrzeć na to, że rodzic siada z ośmiolatkiem codziennie do lekcji. Ośmiolatek ma tak być przygotowany, żeby być samodzielnym. To samo dzieje się na kolejnych etapach więc zmieniamy podstawę programową i chcemy, żeby ona była tak elastyczna i widziała dziecko od szóstego roku życia (…) do dziewiętnastego. Na przykład, gdy spotkają się matematycy (…) będą łączeni w takie grupy to znaczy nauczyciele 1-3 i nauczyciele matematyki przegotowujący do matury. Chcę byśmy zaczęli widzieć tę ciągłość. I na moją prośbę w grudniu (…) do konsultacji zgłosiło się tysiąc osiemset osób. To świadczy o skali potrzeby dyskutowania o polskiej edukacji. Oczywiście sporo też było takich ekspertów, którym podziękujemy. Mianowicie to byli eksperci wydawnictw i podręczników. Wydawcy nie będą pisać podstaw programowych. Podstawy programowe należą do fachowców w związku z tym już podziękowaliśmy im ogólnie i mam nadzieję, że to wystarczy. Trzeba rzeczywiście ustabilizować rynek. (…) W lipcu wnioski, projekt zmian, mam nadzieję, we wrześniu. Mam nadzieję zaczynać zmiany systemu od 2017 roku. Ale oczywiście na zmiany nie będą mogły czekać licea i szkodnictwo zawodowe., bo ta zmiana dotarłaby do nich bardzo późno, to znaczy za jakieś trzy lata. (…) Mamy taki pomysł, żeby szkoła zawodowa zniknęła z języka edukacyjnego. Dlatego, że zbyt źle się kojarzy. Dzieci w sposób irracjonalny bardzo często mówią: „nie, bo to szkoła zawodowa” (…) W czerwcu razem z premierem Morawieckim pokażemy, w jaki sposób będziemy chcieli zbudować szkołę zawodową tak, żeby rzeczywiście była bardzo elastyczna  i przystawała do rynku pracy. (…) I jeszcze dwie kwestie nad, którymi będziemy pracować: SKS i historia. Historia jak najszybciej będzie wracać do liceum ogólnokształcącego (…). I chcemy podyskutować z wuefistami i samorządami  na temat SKS-ów(…) tak, żeby po południu wszystkie hale sportowe funkcjonowały i żeby były realne grupy i realne drużyny a jednocześnie nauczyciele nie będą mieli odbieranej tej godziny ze swojego pensum. (…) Dlaczego historia? Dlatego, że jest to jedna z ważnych kompetencji i Polaka i Europejczyka. (…) Ostatnimi laty mówimy o trzech kompetencjach, którymi powinien  posługiwać się człowiek, uczeń, obywatel mianowicie: matematyka, informatyka, język angielski. My mówimy, i to jest nasz model, że te kompetencje nie wystarczą. Potrzebny jest język ojczysty. Uwaga – czytaniem, dlatego, że naprawdę cała Polska nie czyta. (…) Bez  czytania nie ma matematyki, nie ma fizyki i nie ma chemii, nie ma informatyki. Jednocześnie znajomość literatury daje możliwość poruszania się po świecie medialnym, świecie teatralnym, daje dobrego, ale i bardzo wymagającego odbiorcę kultury. I my mówimy o historii. Historia daje siłę i tożsamość, poczucie wspólnoty, umiejętność wyciągania wniosków i analizy rzeczywistości. Dlatego, gdy dyskutujemy o liceum (…) mówimy o tym, że w liceum nie czas dyskutować o mitologii greckiej  tylko o dwudziestym i dziewiętnastym wieku, bo tam są korzenie namacalne każdego młodego człowieka, bo tam żył ojciec, dziadek.

Kolejną bardzo istotną sprawą w rewolucjonizowaniu polskiej oświaty ma być zmiana listy lektur i nowe, rozszerzone subwencje oświatowe już na sześciolatków.

Minister jest przekonana, że środowisko nauczycielskie jest w pełni przygotowane do swoich zadań i doskonale poradzi sobie ze zmianami. Nie umiała jednak podać precyzyjnie, kiedy wróci system ośmioklasowy. Przyznała też, że system edukacyjny musi przyjąć do wiadomości, że w Polsce jest dramatyczna sytuacja demokratyczna i każde dziecko jest na wagę złota.

Ewa Stachura [email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu