Miasto samo zlikwiduje wysypisko śmieci w Starym Młynie, bo właściciel jest nieuchwytny
O co chodzi?
Budynek Starego Młyna przy Placu Kuźnice już kilka miesięcy temu zamieniono w wielkie wysypisko. Zalegają tu całe hałdy starych, butwiejących już ubrań i maskotek. O sytuacji alarmował już na majowej sesji radny Patryk Wicher. Mieszkańcy wielokrotnie prosili o interwencję Straż Miejską. Bez skutku. Z właścicielem „bajzlu” nijak nie można się ponoć skontaktować. Nie odbiera korespondencji.
Fetor, fetorem ale zalęgła się tu cała masa szczurów, która przez nikogo nieniepokojona mnoży się w zastraszającym tempie, rozłazi się po okolicy i spędza sen z powiek okolicznym mieszkańcom.
- I co z tego w tej sytuacji, że ja wyłożę u siebie na posesji trutki na szczury? - nie kryła zdenerwowania Stefania Podgórska, z którą rozmawialiśmy zaraz po wyborach do rady osiedla.
Zobacz też: Stefania Podgórska dalej będzie walczyć z wiatrakami!
Irytacja okolicznych jest tym większa, że właścicielem śmieci w Starym Młynie jest ponoć ta sama osoba, która dzierżawi od Urzędu Miasta sporą nieruchomość.
- To jak to jest? - pytają zniecierpliwieni mieszkańcy, którzy nie kryją, że ich wiara w możliwości egzekwowania prawa i porządku przez władze miasta spadła do zera.
My ze swojej strony zaalarmowaliśmy Wojewódzką Stację Sanitarno Epidemiologiczną w Krakowie. Ale jak wyjaśnia rzecznik WSSE Elżbieta Kuras, możliwości do działania sanepid nie ma tu wielkich.
- Mieszkańcy muszą zwrócić się pisemnie do Wydziału komunalnego Urzędu Miasta - twierdzi Kuras. Gdyby takie pismo skierowali bezpośrednio do sanepidu, sanepid i tak musiał by je przekazać do urzędu.
Zobacz też: Dzikie wysypisko śmieci w środku Sącza. W promieniu rażenia dwie porodówki
Okazuje się jednocześnie, że wspomniany Patryk Wicher też nie złożył broni i cały czas problem monituje.
- Miasto chce tu zrobić wykonanie zastępcze. Co to znaczy? Miasto samo wysprząta, wywiezie wszystkie śmieci ze Starego Młyna a potem obciąży kosztami właściciela - twierdzi Wicher zaznaczając jednocześnie, że nieuchwytny właściciel śmieci musi mieć wyznaczone sądowe zastępstwo w osobie kuratora. Trwają procedury.
Radny rozwiewa też plotki o samym właścicielu. Owszem między gospodarzem Starego Młyna a dzierżawcą miejskiej nieruchomości jest pokrewieństwo, ale to dwa odrębne podmioty gospodarcze.
ES [email protected] Fot.: archiwum sadeczanin.info