Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
30/11/2015 - 17:20

Marcinkowice nie chcą "uchodźców" z Limanowej

Ponad 150 osób zgromadziło w niedzielne popołudnie (29 listopada) zebranie, zorganizowane w Domu Parafialnym w Marcinkowicach przez sołtys Katarzynę Bobak. Spotkane miało burzliwy przebieg i zakończyło się uchwaleniem petycji, w której mieszkańcy Marcinkowic wyrażają obawy w związku z zamiarem osiedlenia się we wsi dużej rodziny romskiej z Limanowej.

Pani sołtys zwołała zebranie, gdy potwierdziły się pogłoski, że w Marcinkowicach zamieszka 9-osobowa rodzina romska z Limanowej, dla której burmistrz Władysław Bieda zakupił wystawiony na sprzedaż dom. Pieniądze pochodziły z ministerstwa administracji i cyfryzacji.
Cyganie musieli opuścić ruderę przy ul. Wąskiej w Limanowej, gdyż groziła zawaleniem. Burmistrz długo szukał dla nich nowego siedliska, w końcu sami Romowie wypatrzyli wystawioną na sprzedaż piętrówkę w Marcinkowicach.   

W niedzielnym zebraniu uczestniczył radny powiatowy Marek Kwiatkowski, b. wójt, a potem pełnomocnik starosty do spraw Romów Zbigniew Piekarski i poseł Jan Duda z Rdziostowa. Świeżo upieczony parlamentarzysta m.in. stwierdził, że od strony prawnej wszystko jest ok. Dom wystawiła na sprzedaż osoba prywatna i nikt nie miał obowiązku nikogo informować i z nikim niczego uzgadniać. Ludzi to nie przekonało, uważają, że Cyganie wniosą do Marcinkowic problemy, jakich dotąd wieś nie znała. Wiele wypowiedzi z tego zebrania nie nadaje się do zacytowania.   

Zebranie zakończyło się uchwaleniem petycji, skierowanej do burmistrza Limanowej i wójta gminy Chełmiec Bernarda Stawiarskiego.  
Pod petycją podpisało się ok. 160 osób. Dzisiaj, 30 listopada, sołtys Katarzyna Bobak w towarzystwie radnych z Marcinkowic zawiozła petycje do Limanowej. Delegację przyjął wiceburmistrz Wacław Zoń. Petycję złożono także w biurze podawczym Urzędu Gminy w Chełmcu.
- W petycji wyrażamy swoje obawy i prosimy burmistrza Biedę o rozmowę, więcej na razie nie chcę się wypowiadać, czekamy na spotkanie z burmistrzem - mówi pani sołtys.
**  
- Jestem załamany, to kilkadziesiąt metrów od mojego domu - mówi jeden z mieszkańców tego osiedla Marcinkowic, w którym mają zamieszkać Cyganie. Mężczyzna ostatnią deskę ratunku widzi w nadzorze budowlanym, liczy, że inspektorzy nie odbiorą szykowanego od paru tygodni dla limanowskich Romów domu, gdyż nie jest podłączony do kanalizacji.
Okazuje się, że w bliskim sąsiedztwie tej nieruchomości są kolejne dwa domy do sprzedania, a burmistrz Bieda rozgląda się za locum dla jeszcze dwóch rodzin romskich.   
Mieczysław Szczerba, prezes Stowarzyszenia Bergitka Roma w Nowym Sączu, na łamach Gazety Krakowskiej przekonuje, że Romowie to nie terroryści. - Od lat żyją między polskimi rodzinami i na ogół się z nimi dogadują - przekonuje Szczerba. Innego zdania  są mieszkańcy Limanowej, którzy znają Cyganów z ulicy Wąskiej.   

Wcześniej skuteczny protest przeciw osiedleniu limanowskich Romów zorganizowali mieszkańcy Mordarki. Poparł ich wójt  gminy Limanowa Władysław Pazdan.    
(s)
 
 







Dziękujemy za przesłanie błędu