Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
01/06/2016 - 07:05

Ile ofiar trzeba, by zmienić Poniatowskiego? Ta ulica od zawsze na językach

Poniatowskiego, nazwę tej ulicy odmienialiśmy już we wszystkich możliwych przypadkach. I będziemy odmieniać tak długo aż władze miasta przejrzą na oczy i zrozumieją, że reorganizacja ruchu w tym miejscu, to mus a nie fanaberia! Dziś na skrzynkę redakcyjną wpłynął kolejny list w tej sprawie , bo teraz do gry weszły auta dostawcze obsługujące tutejsze mięsne delikatesy.

- Moje najśmielsze wyobrażenia przeszła sytuacja, w której do sklepu mięsnego zlokalizowanego w sąsiadującym z przychodnią budynku przyjechał dostawczy samochód chłodnia. Kierowca/dostawca kompletnie nie przejmując się "cyrkiem", który rozgrywał się na ulicy (było to po godzinie 15.00 - godziny szczytu komunikacyjnego) spokojnie zatrzymał się przy krawężniku i rozładowywał towar do sklepu. Utworzył się korek już na ulicy Królowej Jadwigi, ponieważ samochody skręcające w ulicę Poniatowskiego kompletnie nie mogły przejechać. Zresztą kierowcy jadący ulicą Poniatowskiego w kierunku Królowej Jadwigi mieli podobny problem - napisał nasz Czytelnik.

Trudno zliczyć ilość publikacji na temat okolic mieszczącej się przy ulicy Poniatowskiego przychodni. Pisaliśmy za sprawą braku miejsc parkingowych, z powodu braku świateł na przejściu na Królowej Jadwigi zaraz obok.

Pisaliśmy o więźniu, który w ramach resocjalizacji przeprowadzał tędy dzieci. Pisaliśmy też o tragedii, kiedy u zbiegu ulic Królowej Jadwigi i Poniatowskiego właśnie zginęła pod kolami samochodu starsza kobieta.

Co jest źródłem problemu?

- Przy przychodni od strony ulicy znajduje się parking, a właściwie zatoczka na kilkanaście samochodów, niestety przy okazji remontu przychodni nikt nie pomyślał o jego zmodernizowaniu. Jest on na tyle wąski, że zaparkowane tam ukośnie samochody "wystają" mówiąc kolokwialnie ok. 1 do 1,5 m na ulicę. Przy okazji adaptowania stojącego obok przychodni budynku na aptekę również nie pomyślano o zapewnieniu miejsc parkingowych dla jej klientów - opisuje obrazowo Czytelnik.

Ale to wszystko już Państwo wiecie. Tylko co dalej?

Przychodnia Remedium złożyła do zeszłorocznego Budżetu Obywatelskiego wniosek o 48 tysięcy na poszerzenie parkingu. Pomysł przepadł w głosowaniu mimo sporego poparcia ze strony mieszkańców Osiedla Wojska Polskiego i pacjentów.

Od tamtego czasu zmieniło się tylko tyle, że kierowcy już nie zastawiają całego chodnika przy klasztorze. Nie wchodzą już w paradę pieszym, ale za to zwężają i tak już wąską jezdnię, bo dwoma kolami na niej parkują.

Są tylko dwa wyjścia z tej sytuacji. Trzeba jak najszybciej dobudować parkingi. Jest tu trochę miejskiego terenu, prywatny grunt zawsze można wywłaszczyć.

Drugie wyjście to reorganizacja i wprowadzenie ruchu jednokierunkowego. Tu jednak, mimo formalnej przychylności ze strony władz miasta, sprawa jest bardziej złożona. Ruch trzeba zmienić na całym osiedlu a nader wszystko należy pamiętać o tym, że przychodnia musi być o każdej porze dostępna dla karetek.

Szefowa osiedla Krystyna Kurzeja nie traci nadziei. Władze obiecały zadziałać w tym roku.

- Był nawet pomysł, żeby zrobić parking zaraz obok, przy ulicy Darowskiej. Tylko okazało się, że pod spodem jest instalacja gazowa - komentuje przekonana, że miastu uda się w końcu znaleźć dogodne miejsce.

- Trzeba. Tu jest najtańsza w mieście apteka a obok wielu, wielu specjalistów. Ludzi będzie tu tylko przybywać…

ES [email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu