Głupota? Wstyd? Zegzda i Sowa zaatakowali wojewodę
Tuż po tym, jak fotel wojewody małopolskiego po Jerzym Millerze zajął Józef Pilch ( PiS) uważni obserwatorzy zauważyli, że z dnia na dzień z budynku urzędu wojewódzkiego przy ulicy Basztowej w Krakowie zniknęły flagi Unii Europejskiej. O sprawie zrobiłą się głośno, zaczęłą się medialna burza.
”Flaga została zdjęta w środę tuż po przejęciu obowiązków przez wojewodę Józefa Pilcha z PiS, którego dzień wcześniej mianowała premier Beata Szydło. Pracownicy urzędu zobaczyli zdejmowanie unijnych flag najpierw na dziedzińcu. - Podeszliśmy do okien, mieliśmy łzy w oczach” – biła na alarm krakowska Gazeta Wyborcza.
Temat podchwyciły też inne gazety, a zaraz potem małopolscy politycy, głównie Platformy Obywatelskiej. Były marszałek Małopolski z teraz poseł Marek Sowa i członek zarządu Wojewóztwa Małopolskiego, sadeczanin Leszek Zezgda nie przebierają w słowach.
Tak brak unijnej flagi skomentował wczoraj na swoim Twitterze oraz na Facebooku były marszałek województwa, a obecnie poseł PO Marek Sowa:
A tak ocenił to na Facebooku Leszek Zegzda:
Krytyka okazała się jednak mocno niezasłużona, bo dziś (10. 12) rano wojewoda Pilch wyjaśnił, że co prawda w środę po południu wydałe polecenie, by flagę UE wystawić z jego gabinetu na korytarz, ale po to, by była lepiej widoczna dla wchodzących. Podobno jednak podwładnii źle zrozumieli polecenie nowego pryncypała i w efekcie ściągnięto flagi UE z masztów na dachu urzędu. Po interwencji Pilcha flagi wróciły na swoje miejsce.
BOS
Fot: Prt Sc twitter, facebook , UMWM