Dzieci podpaliły stodołę w Tyliczu? Zajmie się nimi sąd
W feralnej stodole składowano bele z suchym sianem. Strażacy działali na miejscu aż pięć godzin i w pięć zastępów. Pożar zauważono koło 15.30 a działania strażaków zakończyły się koło godziny 21.
Dziś już wiadomo, że straty liczyć można w tysiącach. To tego dochodzą koszty akcji ratunkowej. Nie można też zapominać o zagrożeniu, jakie ogień w sobie niesie dla ludzi.
Zobacz też: Tylicz: Bale sprasowanego siana w ogniu. Pięciogodzinna akcja strażaków
Od początku było wiadomo, że powodem pożaru jest podpalenie. Policjanci ustalili, że przed zdarzeniem w zniszczonej stodole bawili się trzej chłopcy. Mało tego, chłopcy bawili się zapalniczką i rozpalili małe ognisko.
- Po zakończonej zabawie ugasili ogień i udali się do domu. Niestety zrobili to niedokładnie i źle ugaszony ogień rozprzestrzenił się na cały budynek - informuje Justyna Basiaga, oficer prasowy sądeckiej policji.
Zobacz też: 19 powalonych drzew, trzy zalane piwnice! Pogoda nadal płata figle [ZDJĘCIA]
- W środę, 5 października chłopcy zostali przesłuchani w charakterze nieletnich sprawców czynu karalnego. Teraz o dalszym ich losie zadecyduje Sąd – Zamiejscowy Wydział Rodzinny i Nieletnich w Muszynie - dodaje policjantka.
W ślad za wydarzeniami z tylica policja apeluje:
Zwracamy się z apelem do wszystkich rodziców i opiekunów o zwrócenie szczególnej uwagi na to gdzie i w jaki sposób bawią się nasze dzieci. Uczulajmy je, że niebezpieczne zabawy, szczególnie ogniem, mogą skończyć się tragicznie dla wielu osób i spowodować ogromne straty materialne. Zapalniczka i inne przedmioty mogące rozniecić ogień nie są przeznaczone do zabaw. Czasem aż trudno uwierzyć, jak bardzo nierozsądne pomysły przychodzą do głowy nastolatkom, dlatego rozmawiajmy z nimi o zagrożeniach i konsekwencjach takich niebezpiecznych zabaw.
ES [email protected] Fot. ilustracyjne: archiwum sadeczanin.info