Deszczowy maj. Na Sądecczyźnie nie ma (jeszcze) zagrożenia powodzią
- Pogoda jest niepewna i niestabilna. Uspokajam jednak, że na terenie powiatu nowosądeckiego nie ma zagrożenia powodziowego - powiedział dla Sądeczanin.pl Ryszard Wąsowicz, kierownik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Nowym Sączu. - Cały czas monitorujemy sytuację w regionie.
Według prognoz synoptyków w Małopolsce, na nadchodzącą noc, przewidywane jest zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami i przelotnymi opadami deszczu. Jutro deszcz powinien już zanikać. W nocy temperatura nie przekroczy kilku stopni powyżej zera, w dzień wzrośnie maksymalnie do 15 stopni C.
Pierwsza połowa maja, niestety, raczej nie ma nic wspólnego z miesiącem kojarzącym się z ciepłymi i słonecznymi dniami i wspaniała wiosną. W minioną sobotę kilkanaście godzin intensywnego deszczu zrobiło na Sądecczyźnie swoje.
- W tym dniu bardzo szybko podniosły się stany wód w potokach i rzekach na Sądecczyźnie, ale, na szczęście, cieki wodne nie przekroczyły stanu ostrzegawczego - powiedział naszemu portalowi Ryszard Wąsowicz, kierownik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Nowym Sączu. – Wpływ na takie sytuacje ma przede wszystkim ukształtowanie terenu naszego regionu. Jest to teren górski. W przypadku intensywnych opadów deszczu, potoki i rzeki bardzo szybko przybierają, a potem wody bardzo szybko opadają. W minioną sobotę żadnego zagrożenia powodziowego nie było. Nasze centrum miało tylko zgłoszenie o tym, że woda dostała się do piwnicy budynku mieszkalnego w Muszynie.
Ryszard Wąsowicz przyznał, że sytuacja, jeśli chodzi o poziom wód w potokach i rzekach przepływających przez Sądecczyznę jest stale monitorowana. Obecnie nie ma żadnego zagrożenia powodziowego w naszym regionie.
Mieszkańcy ostrzegani są o każdej sytuacji zagrożenia, za pośrednictwem komunikatów – ostrzeżeń, które publikują między innymi media.
(MACH)
Fot. sxc.hu