Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
17/06/2016 - 12:25

Czy w Sączu wyrośnie nowy Messi lub Milik? Nawet pięciolatki trenują

Kilkuset małych sądeczan trenuje futbol w Akademii Sandecja i MUKS Dunajec, nie licząc innych wszechnic piłkarskich o szumnej nieraz nazwie.

Codziennie można spotkać małych piłkarzy z Dunajca biegających za piłką na nowych, pięknych boiskach PWSZ na Wólkach, a także po drugiej stronie wału przeciwpowodziowego (zdjęcia). Malcy biegają po murawie w przepisowych strojach piłkarskich, jak spod igły. Domiuną barwy najpopuilarneijszych kubów piłkarskich: FC Barcelona, Real Madryt, czy Bayern Monachium.    

Adepci futbolu spod sztandaru Sandecji ćwiczą w Zawadzie, Piątkowej, Zabełczu, rzadziej na boisku treningowym seniorów przy ul. Kilińskiego. Miesięczny koszt udziału chłopczyka w zajęciach szkółki piłkarskiej wynosi ok. 80-90 złotych.  Dzieciaków uczą gry w piłkę nożna przeważnie absolwenci wychowania fizycznego z licencjami szkoleniowców piłkarskich. Zajęcia odbywają sie dwa, trzy razy w tygodniu, kopanina przeplatana jest wypadami na basen. Najlepsi wyjeżdżają na turnieje, gdzie trampkarze z Nowego Sącza święcą triumfy, o czym na bieżąco informujemy

Akademia Sandecja prowadzi obecnie nabór chłopców z roczników 2002-2011. "Poszukiwani są chłopcy chcący uczyć się rzemiosła piłkarskiego, przejawiający dużą aktywność ruchową, cechujący się odwagą i walecznością" - czytamy na stronie Akademii Sandecja.

Bieganinie dzieciaków za piłką przyglądają się rodzice i bardzo to przeżywają, bo jakiemu rodzicowi nie marzy się dla ukochanej latorośli kariera Messiego lub Lewandowskiego?
Niedawno opublikowaliśmy list mamy takiego małego piłkarza, która żaliła się na mocną rywalizację panującą wśród dzieciaków z Akademii Sandecja. Pod artykułem rozgorzała ostra dyskusja intenautów. W pewnym momencie na rozpalone głowy rodziców, kubeł zimnej wody wylał  internauta o pseudonimie "majk". Napisał tak:

"To co tu można przeczytać to jest nie do uwierzenia !! Ręce wygina ! Jak można być tak ograniczonym !!?? Trenerzy otrzymują wypłaty z kilku miesięcznym opóźnieniem, nie wspominając na pewno o wysokości tych wypłat , poświęcają czas , niejednokrotnie własne pieniądze na dojazdy, i jeszcze mają na głowie bandę zbaraniałych rodziców którzy chcą swoje niespełnione ambicje przenosić na własne dzieci ! Ja nie wytrzymał bym z taką masą idiotów nawet jednego treningu , nie mówiąc już o turnieju !! Ja mam dla tej Pani i innych rodziców z klapkami na oczach odpowiedź !! Jak się nie podoba - nikt nikogo tam na siłę nie trzyma !! jeżeli ktoś uważa że jego syn mam ogromny talent , może go wysłać do szkółki Legii lub Lecha , nie wspominając o Bayernie czy Realu, z takich młodych gwiazd na pewno zainwestowane pieniądze się zwrócą z nawiązką ! lub opcja druga .. zawsze można sobie założyć własna akademię piłkarską - wtedy jest pewność że syn będzie grał w pierwszej drużynie ! Ludzie - kubeł zimnej wody na głowę !! To jest zabawa , 99% z tych wszystkich dzieci zakończą granie w piłkę w wieku juniorskim , a kolejna połowa z tego jednego procenta w najlepszym wypadku będzie się plątać po okręgówkach !! Dajcie się tym dzieciom bawić !!

Wtedy i dziś liczy się talent i ciężka praca

W latach dzieciństwa radnego Mieczysława Giwżdża, przew. komisji sportu w Radzie Miasta, świetnego ongiś piłkarza Sandecji i pierwszoligowych klubów (lata 60.), którego karierę w wieku 26 lat przerwała kontuzja, nie było akademii piłkarskich.

- Każde podwórko to była wtedy akademia piłkarska, a trenerami starsi bracia i koledzy, za naukę nie trzeba było płacić - uśmiecha się do wspomnień pan Mieczysław. - Nie mieliśmy takich kostiumów piłkarskich, takich korków i takich piłek, jak dziś mają wychowankowie szkółek piłkarskich,  ale tak wtedy jak i dziś o sukcesie w piłce nożnej decydował talent i ciężka, mordercza praca. To się nie zmieniło - dodał Gwiżdż.  
(HSZ), fot. własne  
 
 
 

Narybek piłkarski Nowego Sącza










Dziękujemy za przesłanie błędu