Co wiadomo o osadzie w Maszkowicach? Romowie byli świetnymi kamieniarzami
Jednym z nich jest bez wątpienia Adam Bartosz, etnograf, kustosz Muzeum Okręgowego w Tarnowie, a zarazem wieloletni dyrektor tej placówki. Tę tematykę zgłębiali również m.in. Elżbieta i Marian Długoszowie, wieloletni muzealnicy, obecnie mieszkający w Krakowie. Udało się nam dotrzeć do tych osób i porozmawiać z nimi o historii tej osady.
Adam Bartosz od wielu, wielu lat interesuje się życiem i kulturą Romów. Prowadząc badania wśród Cyganów Karpackich, bo do takich należą mieszkańcy osady maszkowickiej, trafił, na przełomie lat 60. i 70. XX w., do tej właśnie osady romskiej.
Zobacz także: Maszkowice: Romowie stracili dach nad głową. Rodzina rozpacza po śmierci dziecka
- Romowie, nie tak liczni jak dzisiaj, żyli wówczas w bardzo prymitywnych warunkach, z dala od zabudowań wiejskich – mówi Bartosz.
By zebrać materiały, jak sam mówi, nawet pomieszkiwał przez jakiś czas w tej osadzie. Poznał zwyczaje i kulturę mieszkańców.
- W tamtym czasie znakiem rozpoznawczym tego, że zbliżamy się do osady w Maszkowicach były rosnące po prawej stronie szosy dwie wyniosłe sosny, a po lewej – dorodna lipa – dodaje nasz rozmówca – W latach 60. ubiegłego stulecia osadę zamieszkiwało ledwie 43 osoby.
Początki osady w Maszkowicach związane są z modernizacja drogi prowadzącej z Nowego Sącza do Krościenka i Szczawnicy w początkach lat 50.XX wieku (1952 1954)
- Osada w Maszkowicach powstała spontanicznie - opowiada Marian Długosz. - Do budowy tej drogi byli zatrudniani, jako kamieniarze między innymi Rowie ze Spisza – Czarnej Góry i Jurgowa, którzy potrafili rozłupywać kamienie. Przygotowaną przez nich kamienną kostką wykładana była utwardzana nawierzchnia drogowa.
Zobacz także: Tragedia w osadzie romskiej w Maszkowicach. W pożarze zginął 3 - letni chłopczyk
Z zebranych przez Adama Bartosza danych wynika, że przed kilkudziesięcioma laty swoje domostwa na przydunajeckich nieużytkach postawiły dwie romskie rodziny. Po zakończeniu budowy drogi, Cyganie już tam pozostali.
Z biegiem upływających lat osada w Maszkowicach rozrosła się. Przybyło nowych mieszkańców. Część osiedliła się w tej miejscowości przybywając ze Szczawnicy, Nowego Sącza, Ochotnicy i innych części Małopolski.
Początkowo w osadzie nie było prądu, wody i kanalizacji. Dopiero w latach 80. XX w. doprowadzono do osady linię elektryczną. W 1997 r. z inicjatywy Stowarzyszenia Romów w Polsce wykopana została studnia głębinowa. Z niej Romowie - mieszkańcy Maszkowic czerpią wodę.
Wiele, wiele lat temu do Sądeckiego Parku Etnograficznego przeniesiono z osady dwa obiekty.
Orędownikami budowy sektora cygańskiego w Sądeckim Parku Etnograficznym byli Elżbieta i Marian Długoszowie. O przeniesienie kilku obiektów cygańskich do skansenu postulował także Adam Bartosz.
Obecnie w osadzie romskiej w Maszkowicach mieszka ponad 200 mieszkańców
W 2005 roku na terenie osady gmina postawiła dla Romów pięć nowych domów. Każdy kontener miały zasiedlać dwie rodziny.
(MACH), na podstawie informacji przekazanych portalowi Sądeczanin.info przez Adama Bartosza, autora artykułu: Sądecki krajobraz z Cyganami w tle opublikowanego w książce „Górale Sądeccy” – wydawnictwo PTTK Kraków 2016 oraz informacji udzielonych przez Mariana Długosza.
Fot. arch. Sądeczanin.info